Wydarzenie artystyczne
Ogólnopolskie Spotkania Poetów BIAŁA LOKOMOTYWA to festiwal literacki, na który składa się szereg wydarzeń artystycznych i działań sprzyjających poezji. Patronem festiwalu jest Edward Stachura, a Spotkania odbywają się w Łazieńcu, jego wsi rodzinnej.
Poezja bez granic
Na 23. edycje będą koncerty i recitale, spotkania autorskie, spektakle i happeningi. Strofy dla Steda na łące przed domem poety i Rozkład jazdy na symbolicznej Stacji ZAGUBIN, spektakl teatralny, slam i spotkania w kuluarach. Spodziewamy się poetyckich gości z wielu zakątków świata.
Biuro organizacyjne poprowadzą: Miłosz Zawadzki i Ada Żurawska przy wsparciu Justyny Kłosińskiej. Sprawy formalne (i nie tylko) ogarnie Anna Stanek. Dokumentację fotograficzną jak zwykle sporządzi Anna K. Abramowicz.
Edward Stachura
Poeta, prozaik i pieśniarz. Zaliczany do grona polskich twórców „przeklętych” i „kaskaderów literatury”. Już za życia stał się legendą, którą zresztą sam współtworzył.
"Sted" urodził się 18 sierpnia 1937 w Charvieu. Rodzina Stachurów wyemigrowała do Francji w celach zarobkowych. Ojciec Steda, Stanisław pracował w fabryce, zaś matka Jadwiga zajmowała się czwórką dzieci: Ryszardem, Edwardem, Elianą i Janem. We Francji mieszkali na robotniczym osiedlu Reveil, określanym później w twórczości Stachury jako wieża Babel.
w 1952 kończy podstawówkę i przenosi się do liceum w Ciechocinku. Tam pod wpływem znajomości z Januszem Kwiatkowskim zaczyna pisać wiersze. Dorabia sobie wtedy grając w karty na pieniądze, czasami udaje też ataki epileptyczne by zbierać datki od co bardziej litościwych kuracjuszy.
Pod koniec lat 50. Stachura szuka kontaktów literacko-redakcyjnych poza Lublinem. Bywał wówczas w Warszawie w redakcji "Przeglądu Kulturalnego" czy "Współczesności", by w końcu na stałe przenieść się do Warszawy na studia. Dzięki pomocy Henryka Berezy i profesora Żurawskiego, mógł kontynuować romanistykę na Uniwersytecie Warszawskim.
Nie tylko poezja
Na początku 1967 Stachura rozpoczął pracę nad "Siekierezadą albo latem leśnych ludzi". Do Kotli (w powieści – Hopla) i Grochowic (powieściowe Bobrowice) przyjechał w odwiedziny do Jana Czopika-Leżachowskiego, także poety i prozaika. Pracował tam na zrębie, co dostarczyło powieści realistyczną warstwę - notatki poczynione w Kotli posłużyły jako materiały do "Siekierezady". Za tę powieść Stachura zostaje laureatem nagrody im. Stanisława Piętaka, co nie podoba się niektórym krytykom, oskarżającym go z jednej strony o anarchistyczny stosunek do pracy, z drugiej zaś strony o popełnienie neoprodukcyjniaka. Pomimo tego powieść stała się na tyle kultowa, że do dziś w Bieszczadach urządzane są tzw. „stachuriady”.
Niezwykła popularność
Największa popularność Stachury przypadła na okres „małej stabilizacji”. To właśnie w latach 80 tzw. dżinsowa seria, czyli dzieła zebrane Stachury, w charakterystycznych niebieskich okładkach, zyskały status kultowych. W okresie największego zainteresowania Stachurą podobno nie było tygodnia by nie odbyło się spotkanie poświęcone pisarzowi, powstał masowy ruch ludzi interesujących się pisarzem, pragnących zrozumieć jego twórczość i poglądy. Pomimo statusu twórcy kontrkulturowego w dużej mierze twórczość Stachury jest apolityczna. Choć jego kariera przypada na okres dramatycznych wydarzeń z marca’68, grudnia’70 czy czerwca’76, zdarzenia te nie znajdują odzwierciedlenia w pisarstwie, a nawet prywatnych zapiskach pisarza, gdzie czytelnik nie uświadczy skargi na kolejki czy brak cukru. W pewnym sensie, żyjąc w PRL-u poeta tego ustroju nie dostrzegał, choćby dzięki otwartym drzwiom wydawnictw czy nagrodom w późniejszym okresie i stypendiom zagranicznym. Mimo to jego stan się pogarszał, pod koniec lat 70. Stachura leczył się w szpitalu psychiatrycznym „Drewnica” pod Warszawą. Zdiagnozowano u niego psychozę depresyjno-urojeniową. Pożegnalne dzieło podupadającego w depresję pisarza znane jest jako "List do pozostałych" - swoisty testament-posłanie.
Edward Stachura zmarł tragicznie 24 lipca 1979. Miał 42 lat. 4 miesiące wcześniej podjął próbę samobójczą rzucając się pod nadjeżdżający elektrowóz. Za drugim razem udało mu się zabić. Po nadużyciu leków psychotropowych powiesił się w swoim warszawskim mieszkaniu.