Pewnie nikt się nie spodziewał, że rano w centrum Torunia, obok przystanków komunikacji miejskiej, dojdzie do samopodpalenia. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń policji, do zdarzenia doszło nagle. Mężczyzna czymś się oblał i podpalił.
Jak powiedziała Radiu ESKA podinsp.Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu, zatrzymał się jeden z kierowców, przypadkowy świadek i starał się pomóc poszkodowanemu. Wyciągnął z samochodu gaśnicę. W międzyczasie zostało powiadomione pogotowie i inne służby. Z tego, co wiadomo na obecną chwilę, mężczyzna jest w stanie stabilnym, bez zagrożenia życia. Przebywa w szpitalu. To 39-letni mieszkaniec Torunia.
Policja dodaje, że wcześniej nie demonstrował jakiś nietypowych zachowań, nie krzyczał. Nie ma też informacji, czy pozostawił jakiś list, wiadomość, wyjaśniające tę sytuację.
Komenda Miejska Policji w Toruniu apeluje do świadków zdarzenia o pilny kontakt.