Bój o fotel prezydenta RP trwa! I tura bez rozstrzygnięcia!

Nie zagłosuję na Andrzeja Dudę - deklaruje w powyborczych wywiadach Szymon Hołownia, który jest zadowolony z uzyskanego wyniku. Zapewne liczył na II turę, ale miejsce na podium w wyborczym wyścigu o prezydenturę może cieszyć i otworzyć mu drzwi do polskiej polityki. Szymon Hołownia z wynikiem blisko 14% dodaje, że chce w najbliższych dniach położyć przed Rafałem Trzaskowskim kilka swoich propozycji i poprosić go o odniesienie się do nich. Niewykluczone, że wkrótce poprosi swój elektorat o oddanie głosu na prezydenta Warszawy w II turze wyborów prezydenckich.

Wybory od co najmniej 3 miesięcy elektryzowały Polskę i Polaków. Nie odbyły się w pierwszym terminie. Koronawirus wymógł konieczność założenia maseczek ochronnych, w niektórych przypadkach głosowania korespondencyjnego. Niektórzy wzięli też własne długopisy. To były inne, niż wszystkie dotychczasowe wybory prezydenckie. Polacy jednak zdali egzamin z demokracji, bo głos oddała grubo ponad połowa uprawnionych (62,9 proc.).

Niestety, nie wszyscy zdali egzamin z dojrzałości, bo szef Obwodowej Komisji Wyborczej na jednym z największych toruńskich osiedli mieszkaniowych przyszedł do pracy pod wpływem alkoholu. Co prawda OKW rozpoczęła pracę zgodnie z planem i obyło się bez zwłoki, ale wiceprzewodniczący musiał objąć stery. Już teraz wiadomo, że "przewodniczący" nie otrzyma 500 złotych uposażenia, choć kara za nieodpowiedzialność w tak ważnym dniu dla wielu Polaków jest nieadekwatna dla popełnionego czynu.

Z frekwencją w Toruniu i w regionie też bywało różnie. Od trzeciego miejsca na podium za najwyższą frekwencję na godzinę 12.00, do trzeciego miejsca od końca w skali kraju dla całego województwa na godzinę przed zakończeniem głosowania.

Wybory z dnia 28 czerwca pokazały, jak dynamicznie zmienia się w Polsce układ politycznych sił. Urzędujący prezydent, Andrzej Duda z wynikiem 41.8 proc. poparcia musi walczyć w drugiej turze z atakowanym często prezydentem stolicy, Rafałem Trzaskowskim. Ten drugi, jak na debiutanta w wyborach prezydenckich i uważanego za dublera Małgorzaty Kidawy-Błońskiej uzyskał bardzo dobry wynik 30.4 procent. Należy zaznaczyć, że startował z zaledwie 4-procentowym poparciem, które "w schedzie" przejął po swojej poprzedniczce.

Zapewne na nieco lepszy wynik, a zapewne na II turę liczył Szymon Hołownia. Były dziennikarz od miesięcy zdobywał Internet i coraz większą rzeszę swoich wyborców. Dziś wiadomo, że o ile "dogada się" z Rafałem Trzaskowskim - poprosi swoich wyborców o głosowanie właśnie na niego.

Zaskakuje bardzo słaby wynik Roberta Biedronia (2,9%) i Władysława Kosiniaka-Kamysza (2,6%). Obaj zdobyli "razem" mniej głosów, niż uważny za skrajnie prawicowy i wręcz nacjonalistyczny Krzysztof Bosak (7,4%).

II tura wyborów prezydenckich odbędzie się 12 lipca. Zarówno Andrzej Duda, jak i Rafał Trzaskowski jeszcze w niedzielny wieczór (28.06) ruszyli w trasę, by przekonywać niezdecydowanych. Rafał Trzaskowski o 22.45 spotkał się z mieszkańcami Wołomina. Wieczór wyborczy nie zakończył się też dla Andrzeja Dudy, który po niedzielnych spotkaniach, zapowiedział wizytę w poniedziałkowy poranek (29.06) w Toruniu. Spotkanie z mieszkańcami zaplanowano o 8.00-8.30 pod pomnikiem Mikołaja Kopernika, czyli w ścisłym Centrum miasta.

Według sondażu Andrzej Duda wygrał w województwach: podkarpackim (60,6 proc. głosów), świętokrzyskim (56,1 proc.), lubelskim (55,6 proc.), podlaskim (49,6 proc.), łódzkim (47,7 proc.) małopolskim (46,3 proc.), mazowieckim (41,1 proc.), śląskim (40,9 proc.), kujawsko-pomorskim (39,8 proc.), warmińsko-mazurskim (38,8 proc.), opolskim (37,1 proc.) i w wielkopolskim (33,6 proc.).

Rafał Trzaskowski zwyciężył w województwach: pomorskim (42,6 proc.), lubuskim (40,9 proc.), dolnośląskim (38,3 proc.) i zachodniopomorskim (38,1 proc.).