Całbecki o stanie służby zdrowia: trudno szukać Judymów

i

Autor: Michał Kaproń Od lewej: Sylwia Sobczak, Piotr Całbecki

Całbecki o stanie służby zdrowia: Trudno szukać "Judymów"

2021-11-09 20:04

Szpital Wojewódzki przy ul. Józefa wznowił świadczenia neurologiczne i te w zakresie leczenia udarów mózgu. Wciąż jednak trwa kryzys kadrowy w służbie zdrowia, a zamknięcia oddziałów mogą być realnym zagrożeniem.

Od poniedziałku 8 listopada Oddział Neurologiczny oraz Oddział Leczenia Udarów Mózgu Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. Rydygiera w Toruniu wznowił działalność. Pod opieką nowej kadry znaleźli się już pierwsi pacjenci.

W tej chwili mamy już dziewięciu pacjentów, którzy też zostali przejęci z innych naszych oddziałów, np. neurochirurgii. Do godziny 13:00 mamy już cztery udary: trzy trombolizy zostały już przeprowadzone, jeden pacjent został skierowany na trombektomię w Bydgoszczy, potem wróci na nasz oddział. Mamy duży 10-osobowy zespół, do tego trzech rezydentów. Plany mamy bardzo duże, czekamy na przeprowadzki, wówczas będziemy mogli rozszerzyć bazę łóżek. Na ten moment mamy 32 łóżka: 16 udarowych i 16 neurologicznych, jednak w razie potrzeby są również dostawki.  – mówiła dyrektorka bielańskiego szpitala, Sylwia Sobczak.

Jak poinformowała dyrekcja szpitala, specjaliści przyjęci do pracy na oddziale pracują na takich samych zasadach, jak cała reszta kadry medycznej WSZZ. Jak się dowiedzieliśmy, w ostatnim czasie lekarze Szpitala Wojewódzkiego otrzymali podwyżki płac.

Lekarze są zarówno ze Szpitala Miejskiego, jak i są wśród nich nasi lekarze, którzy przeszli wcześniej do Szpitala Miejskiego, czy byli zatrudnieni w szpitalu w Grudziądzu. Wiemy, że ta migracja lekarzy jest różna, ale powinniśmy unikać wszelkich takich sytuacji, w których zdarzą się tak niebezpieczne rzeczy. Priorytetem powinna być współpraca między jednostkami i stworzenie prawdziwej mapy potrzeb zdrowotnych dla całego województwa – mówiła dyrektorka Szpitala Wojewódzkiego

Rozmowa na temat wznowienia działania neurologii stała się przyczynkiem do refleksji na temat kryzysu kadrowego w służbie zdrowia, który jest coraz bardziej palącym problemem o ogólnopolskiej skali.

W tej chwili pracujemy nad programem wsparcia dla placówek w których mamy największe problemy, mam tu na myśli Włocławek, w którym uruchomimy od przyszłego roku swoisty program stypendialny dla studentów ostatniego roku studiów medycznych licząc na to, że przyjdą na rezydenturę i zostaną na specjalizacji. Mam nadzieję, że da nam to perspektywę dłuższego spokoju w warunkach globalnego niedoboru kadr. W Polsce brakuje już 70 tysięcy lekarzy – my, jako samorząd na to wpływu nie mamy. Jest to zależne od polityki na poziomie krajowym. Tak długo, jak nie zwiększy się liczba studentów i absolwentów medycyny w Polsce, tak długo będziemy odczuwać deficyt rąk do pracy w szpitalach. Jeśli piramida opieki zdrowotnej nie zostanie odwrócona i jeśli dalej będzie się budować system opieki zdrowotnej w oparciu o szpitale, a nie o Podstawową Opiekę Zdrowotną, to będziemy mieć w Polsce ciągły kryzys. Dopóki warunki pracy w POZ są dla lekarzy łatwiejsze, przyjaźniejsze i lepiej płatne, dopóty trudno będzie znajdować i zachęcać "Judymów" do tego, aby wchodzili w obszar wielkiej odpowiedzialności, głębokiej specjalizacji i bardzo ciężkiej pracy związanej ze szpitalnymi dyżurami – Tak problem diagnozuje Marszałek Piotr Całbecki