Najwyższe, drastyczne podwyżki zaproponowało Polregio. Przedstawiciele tej spółki usiedli do stołu z żądaniem stawek dwukrotnie wyższych – informuje marszałek województwa. Zostaliśmy postawieni w sytuacji, w której nie stać nas na opłacenie siatki połączeń w takim kształcie, w jakim funkcjonowała ona w ubiegłym roku – dodaje Piotr Całbecki. W związku z tym, niektóre szczególnie rzadko uczęszczane przez pasażerów połączenia muszą zostać, przynajmniej na jakiś czas, zawieszone. Tam właśnie, po konsultacjach z samorządami lokalnymi, uruchamiamy autobusową komunikację zastępczą. Gdzieniegdzie połączenia znikną z mapy województwa.
Wartość wynegocjowanych rocznych umów to niespełna 54 milionów złotych dla Polregio i nieco ponad 37 milionów złotych dla Arrivy. Pierwszy z przewoźników ma przejechać 2 miliony 200 tysięcy kilometrów, a drugi półtora miliona kilometrów i jak zaznacza marszałek województwa – umowy te nie są dla samorządowców satysfakcjonujące. Liczę na to, że przewoźnicy nie będą zwalniać pracowników – dodaje Piotr Całbecki.
W grudniu na tory w Kujawsko-Pomorskiem wyjeżdżają codziennie 254 pociągi, w dwóch pierwszych tygodniach stycznia wyjadą już tylko 182, ale po 18 stycznia ich liczba wzrośnie do 198, bo wówczas samorząd województwa zamierza odwiesić linie do Czerska i do Chełmży.
Polecany artykuł: