To, co może cieszyć gminę, jako płatnika – na pewno nie ucieszy dzieci. Najmłodsi już nie mogą doczekać się białego puchu, choćby choć na chwilę, na nadchodzące święta Bożego Narodzenia. O feriach nawet nie wspominamy, bo jak wiadomo odbędą się one w jednym terminie dla wszystkich, a o zorganizowanych wyjazdach na zimowy wypoczynek – możemy raczej zapomnieć. Niemniej jednak, jak przymrozi i sypnie śniegiem na ulicach na pewno zrobi się ślisko. Ile razy jeszcze w tym i przyszłym roku na ulice Torunia wyjadą pługo-piaskarki toruńskiego MPO - tego na razie nie wiadomo. Zima już postraszyła, ale to głównie na południu Polski. Czy i kiedy przyjdzie do Torunia - to też pytanie bez odpowiedzi, chociaż nocami coraz częściej na termometrach jest poniżej zera. Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania jest w pełnej gotowości do zimy – informuje prezes toruńskiego MPO, Piotr Rozwadowski.
Przedsiębiorstwo ma zabezpieczoną sól i piasek oraz ludzi i niezbędny sprzęt. Nawet gdyby okazało się, że i w tym roku zima będzie ciepła i bezśnieżna – nic się nie stanie. Zapasy na pewno się przydadzą, przedsiębiorstwo ma dochody z innych źródeł, a gmina znów zaoszczędzi – dodaje prezes MPO Toruń.
Zwłaszcza teraz, kiedy ze względu na epidemię koronawirusa trzeba zaciskać pasa. Ciepła i bezśnieżna zima może przynieść miastu oszczędności. Zdarzało się, że akcja Zima kosztowała gminę nawet 4 miliony złotych.