„Chcemy dotrzeć do jak największej grupy odbiorców i pokazać im, że jesteśmy ludźmi odpowiedzialnymi i stanowczymi w swoich działaniach. Naszym celem jest doprowadzenie do rozmów z przedstawicielami rządu. Mam nadzieję, że ktoś wreszcie zainteresuje się kryzysem w naszej branży i tym, że gastronomia musi wyjść na ulicę, aby walczyć o miejsca pracy i pasję” – pisze organizator protestu toruńskiej gastronomii, Michał Wojciechowski. Dziś (12.11), o godzinie 14.00 gastronomia znów wyjdzie na toruńskie ulice, by walczyć o przetrwanie.
Żądamy konkretnych rozwiązań, również a może przede wszystkim ze strony samorządu lokalnego. Dziś, czujemy się trochę oszukani – dodaje Michał Wojciechowski.
Drugi protest branży gastronomicznej dziś, w czwartek (12.11) o godzinie 14.00. Uczestnicy przemaszerują ulicą Szeroką i Chełmińską z Rynku Nowomiejskiego pod Urząd Marszałkowski.