Dębowa Góra, Łakoma Góra czy Góra Czarownic - te nazwy przynajmniej raz wpadły nam w ucho. Jednak kiedy pytamy torunian o Kozackie Góry - tu nieczęsto pojawia się zdziwienie. Wzniesień, a tak naprawdę tych legendarnych wydm teraz już nie ma. Kozackie Góry zachowały się w pamięci wiekowych torunian, a także - kart historii. Jednak nie od najlepszej strony.
Historię, niezwykłe losy, a także - obrazy spróbują przedstawić pracownicy Archiwum Państwowego i Muzeum Okręgowego w Toruniu w czasie spotkania z przeszłością "Legenda Kozackich Gór". To nie tylko zaglądanie w wiekowe dokumenty, ale przede wszystkim relacje tych, którzy mieszkali w okresie międzywojennym w tym miejscu. Swoją historię zdradzi nam Antonii Pluciński.
Choć nazwa Kozackich Gór używana była potocznie dużo wcześniej, to w oficjalnych dokumentach znajdziemy ją w 1832 r. To miejsce, w którym osiedlała się biedna część społeczeństwa, która często wracała do Polski w okresie międzywojennym, często bez mienia i szans na własny kąt.
Spotkanie "Legenda Kozackich Gór" odbędzie się w sobotę 14 marca o godzinie 11:00 w Archiwum Państwowym w Toruniu przy placu Rapackiego.