Minister wyjaśniła podczas udzielonego w sobotę telewizji Alsat wywiadu, że analizę zakończył właśnie Sztab Generalny, który wyraził zgodę na przekazanie Ukrainie śmigłowców Mi-24. Dodała, że decyzja zostanie potwierdzona na najbliższym posiedzeniu rządu.
"To sprzęt, którym ukraińska armia potrafi się posługiwać i który - zgodnie z naszymi planami modernizacyjnymi - nie będzie niedługo integralną częścią naszego uzbrojenia" - wyjaśniła. Zaznaczyła, że decyzja w żaden sposób nie wpłynie na gotowość bojową macedońskiej armii.
Śmigłowce Mi-24 trafiły do Macedonii Płn. w 2001 roku po tym, gdy zostały przez Skopje kupione od Ukrainy.
Pietrowska poinformowała, że wyłączając finalizowany pakiet zawierający 12 śmigłowców, Macedonia Płn. przekazała dotąd Ukrainie sprzęt warty 30 mln euro.
W czwartek podczas spotkania w Skopje z minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleną Baerbock szef macedońskiej dyplomacji Bujar Osmani przypomniał, że "od pierwszego dnia rosyjskiej inwazji jasno opowiadamy się po stronie Ukrainy, krytykując niczym niesprowokowaną agresję Moskwy". "Macedonia Płn. jest per capita czwartym krajem NATO pod względem udzielania Kijowowi pomocy militarnej. Przyłączyliśmy się też do wszystkich sankcji i pod tym względem nasza polityka została w pełni uspójniona z unijną" - dodał Osmani.
Minister obrony Macedonii Płn. powiedziała również, że Skopje znajduje się w końcowej fazie oceny pięciu ofert, dotyczących zakupu przez państwo ośmiu wielozadaniowych śmigłowców bojowych.