Torunianie mogą od poniedziałku przynosić swoje dary do wszystkich publicznych szkół, a także do placówek MOPRu. Są one później sortowane i przepakowywane w Centrum Targowym Park przy ul. Bydgoskiej. Takich punktów zbiorczych zorganizowano w naszym województwie 24. Spośród już zebranych rzeczy najwięcej jest ubrań, teraz potrzeba przede wszystkim środków higienicznych:
Począwszy od mydła, past do zębów, aż po papier toaletowy – to są rzeczy, które na pewno będą niezbędne. Nie muszą być szczególnie zapakowane (ale muszą być fabrycznie nowe, nienapoczęte – przyp. red.), bo i tak my to przepakowujemy, katalogujemy i wysyłamy do centralnego magazynu dla województwa – mówił nam Rafał Walter, dyrektor MOPR, który koordynuje zbiórkę.
W cenie są także śpiwory i karimaty, a także żywność o długim terminie przydatności do spożycia. Ich sortowaniem i pakowaniem zajmują się wolontariusze, wśród nich dominują nastolatkowie. Ich zapał do niesienia pomocy wzbudza podziw:
Cieszy obecność młodych osób, z przyjemnością przekazuję im informacje co trzeba zrobić i widzę ich ogromny zapał do pracy. Serce rośnie! – mówiła nam Katarzyna Kołodziejczak z toruńskiego MOPRu.
Początkowo celem zbiórki miała być pomoc miastu partnerskiemu Torunia – Łuckowi. Szybko jednak pojawiła się refleksja, że dla lepszej skuteczności, działania powinny mieć skoordynowany charakter. Toruń jest jednak w stałym kontakcie z władzami zaprzyjaźnionego miasta i stara się odpowiadać na zgłaszane potrzeby:
Będziemy szukali możliwości zakupu części rzeczy, bo nie sposób zgromadzić je w formie daru. Władze Łucka pytają, czy jesteśmy im w stanie dostarczyć hełmy kevlarowe, kamizelki kuloodporne, nadajniki radiowe, latarki, zasilacze, powerbanki, radiotelefony, kominiarki – to nie są już przedmioty typowego użytku w domach Torunianek i Torunian, więc trzeba będzie pomyśleć o zakupie wymienionych przedmiotów, po to aby już przez celowany transport przekazać to do naszego partnerskiego miasta – mówił nam prezydent Torunia Michał Zaleski.
Polecany artykuł: