Tylko w kwietniu w lasach województwa było ponad 80 pożarów, z czego aż 27 na wspomnianym terenie. Płonęły też lasy prywatne, w co najmniej pięciu przypadkach oraz nieużytki z młodymi drzewkami czy trzcinowiska. Zdarzało się, że ogień podchodził pod zabudowania i zagrażał ludziom.
Jak informuje Bartosz Michał Bazela, dyrektor "Lasów" w Toruniu, ta powtarzająca się sytuacja pozwala sądzić, że to działanie podpalaczy. Prowadzona jest współpraca z policją w ich ustaleniu i ujęciu. Za takie przestępstwo grozi kara więzienia od roku do 10 lat.
Do wszystkich spacerujących po lesie i mieszkających w okolicach skierowano apel o zachowanie ostrożności dla własnego bezpieczeństwa oraz zwrócenie uwagi na nietypowe zachowania innych osób, przebywających na terenach leśnych i w pobliżu.
Do pożarów w ubiegłym miesiącu doszło też między innymi Paterku koło Nakła (3 hektary lasu), Kolonia Obrowska w powiecie toruńskim (7 hektarów poszycia leśnego), trzcinowiska paliły się na terenie Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia, w okolicy Kruszyna Krajeńskiego, Inowrocławia czy Wąbrzeźna. W wielu przypadkach konieczne było użycie samolotów gaśniczych.
W ubiegłym roku Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Toruniu przeznaczyła 11 milionów złotych na ochronę przeciwpożarową lasów i system alarmowania. Lasy są obserwowane z 61 tzw. dostrzegalni przeciwpożarowych (metalowe lub murowane wysokie wieże ze sprzętem do monitorowania i lokalizacji ognia), jest 7,5 tysiąca dróg przeciwpożarowych i ponad 400 punktów czerpania wody. Dwa razy dziennie określany jest stopień zagrożenia pożarowego lasu.
Ogromne znaczenie ma również odpowiedzialne zachowanie i czujność wszystkich, którzy odwiedzają lasy.