Konferencja prasowa

i

Autor: Marta Łazarska ESKA Konferencja Prasowa "Honorowy Obywatel Torunia"

Miejskie sprawy

Prof. Alicja Grześkowiak honorową obywatelką Torunia? Jest protest i petycja

Po wielu latach przerwy miasto wraca do przyznawania tytułu "Honorowego Obywatela Torunia". W tegorocznej odsłonie ta prestiżowa nagroda ma trafić do trzech osób, które związane są z Solidarnością i miały wpływ na przemiany polityczne nie tylko w naszym mieście, ale także w całej Polsce. Pojawiły się jednak pierwsze kontrowersje. Szczegóły w tekście.

Kandydaci do tytułu Honorowego Obywatela Torunia

Tytuł Honorowego Obywatela Torunia to wielkie wyróżnienie. Kandydatów do tej nagrody przedstawił na konferencji prasowej przewodniczący Rady Miasta Torunia Łukasz Walkusz.

Kapituła postanowiła przedstawić trzech kandydatów. Wybrano: Prof. Stanisława Dębińskiego, pierwszego demokratycznie wybranego rektora Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Prof. Alicję Grześkowiak, działaczkę Solidarności, kandydatkę Komitetu Obywatelskiego do Senatu oraz marszałka Jana Wyrowińskiego, który w 1989 roku kandydował do Sejmu. Postaci te są znane w Toruniu. Zaproponowani kandydaci, w opinii Kapituły, mają być podsumowaniem epoki Solidarności. Łukasz Walkusz dodał, że pojawiła się propozycja, aby honorowy tytuł nadać całej wytypowanej trójce. Przypomnijmy, że ostatni raz tytuł Honorowego Obywatela Torunia otrzymał w roku 2016 Prof. Jan Hanasz (1934-2020).

Kontrowersje wokół nominacji prof. Alicji Grześkowiak

Kontrowersje wzbudził wybór prof. Alicji Grześkowiak, która dla wielu jest symbolem walki z aborcją. Decyzję komentują przedstawiciele Koalicji Obywatelskiej w toruńskiej radzie miejskiej.

- My w Toruniu, jednak jako mieście dialogu, tolerancji, uznaliśmy, że nie będziemy patrzyli na te osoby przez pryzmat ich światopoglądu. Wiemy doskonale jaki jest światopogląd Pani marszałek Grześkowiak na temat aborcji. Natomiast nie to jest przedmiotem tego wyróżnienia. Przedmiotem wyróżnienia są jej niekwestionowane zasługi dla naszego miasta i walka w latach 80. szczególnie o demokrację i prawa człowieka. Więc bardzo bym prosił, żebyśmy w ten sposób na to patrzyli. Jak państwo wiecie, Pani marszałek jest od 25 lat osobą, która nie uczestniczy w życiu politycznym i publicznym więc te kwestie, o których mówimy, związane z jej aktywnością, skończyły się w roku 2001 - mówił na konferencji prasowej Łukasz Walkusz.

 Głos w tej sprawie zabrał Michał Wojtczak, dawny działacz opozycyjny:

- [...] ja mogę się nie zgadzać z wieloma rzeczami, z wieloma poglądami Pani Profesor Grześkowiak, ba, ja mogę się nie zgadzać w żadnej kwestii z jej poglądami, ale w związku z tym, o co kiedyś sam walczyłem, będę szanował prawo do tego, żeby miała ona i każdy inny prawo do głoszenia tych poglądów. Nie widzę powodu, żeby uznawać, że poglądy przeciwników aborcji są lepsze albo gorsze niż odwrotne. Każdy ma prawo głosić te poglądy. My możemy mieć do tego swój stosunek, mamy prawo. Wyrażamy do tego też swój stosunek do tego niezwykle ważnego problemu - powiedział Michał Wojtczak.

Głos zabrali też inni radni:

- Ja też się nie zgadzam z Panią Profesor w wielu aspektach, ale to nie oznacza, że nie uznaję jej osiągnięć. A jeśli uznamy te osiągnięcia to trudno odmówić jej roli, którą odegrała dla regionu i dla miasta Torunia. To nie jest tak prosto podpisać list do Jaruzelskiego, być sygnatariuszką listu w 1985 roku, kiedy komuna jeszcze trwała, to nie jest tak prosto wyjść do funkcjonariuszy MO i SB, żeby bronić studentów i to nie jest wcale tak prosto tworzyć zręby niezależnych stowarzyszeń działających na rzecz praw człowieka. Ona jest też inicjatorką powołania w Polsce Komitetu Helsińskiego. Nie wiem, czy Państwo wiecie, że ona w 1989 roku założyła fundację pomocy samotnym matkom w Toruniu, czyli mówimy o szerokim aspekcie działalności - mówiła Edyta Macieja-Morzuch z Koalicji Obywatelskiej.

Sprzeciw wobec kandydatury Prof. Grześkowiak

Głosowanie odbędzie się podczas czwartkowej sesji (5 września). Swój sprzeciw chcą wyrazić toruńskie działaczki i działacze społeczni, którzy stworzyli petycję, by kandydatury prof. Alicji Grześkowiak nie uwzględniać w ubieganiu się o tytuł Honorowego Obywatela Torunia.

- Ja się w ogóle zastanawiam skąd zgłoszenie, a kontrowersje chyba nasuwają się same. To znaczy, jesteśmy świeżo po wyborach październikowych, w których miały głosować kobiety i krzyczało się bardzo głośno: kobiety głosujcie, w ogóle zmienimy wasz świat. Czego oczekujemy, to wszyscy wiedzą - liberalizacji ustawy aborcyjnej między innymi oczywiście. I teraz słyszymy, że z jakiegoś powodu się nie da. I nagle symbol odbierania kobietom praw do legalnej aborcji będzie jutro honorową obywatelką miasta Torunia. Brak mi porównania. Czyli to jak dawać nagrodę najlepszego pielęgnatora lasu komuś, kto właśnie wyciął jego połowę. Dla mnie to jest po prostu niepojęte. I to nie chodzi o zasługi pani Alicji. Ona jest symbolem tego ruchu, po prostu ikoną. I w momencie, kiedy my słyszymy, że to się nie da, to radni z Koalicji Obywatelskiej taką właśnie osobę chcą postawić jako symbol miasta Torunia, twarz miasta Torunia - mówiła współautorka petycji Anna Lamers.

Dodała też, że skoro radni Koalicji Obywatelskiej odcinają się od jej antyaborcyjnych poglądów, a skupiają się na zasługach historycznych, to można wybrać postać, która nie ma takiego problemu np. kobietę z Solidarności, Krystynę Sienkiewicz. Dawniej pełniła funkcję wiceministra zdrowia i opieki społecznej. Lamers powiedziała, że działalność społeczna jest częścią działalności politycznej. Dodała też, że przygotowana petycja ma przypomnieć drugą twarz Prof. Alicji Grześkowiak, którą tutaj próbuje się skrzętnie zamieść pod dywan.

TUTAJ petycja protestacyjna przeciwko kandydaturze Prof. Alicji Grześkowiak do tytułu Honorowej Obywatelki Torunia

Do tematu będziemy wracali.