Śnięte ryby znaleziono w Martówce już w poniedziałek (22.08.). Wtedy też rozpoczęto prace nad ustaleniem dlaczego takowe pojawiły się w tym miejscu. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że były to bardzo złe warunki pogodowe. Już wtedy z pomocą Państwowej Straży Pożarnej rozpoczęto napełnianie wysuszonego zbiornika, zużyto do tego 1800 m3 wody. Ta została także specjalnie natleniona. Martwe zwierzęta zostały zutylizowane.
Działania te prowadzone były także dziś (24.08.) i polegały na pompowaniu wody z Wisły. Dodatkowo, strażacy ustawili kurtynę wodną. Sama Martówka jest monitorowana i oczyszczana na bieżąco.
Jako przyczynę wskazuje się wysokie temperatury, brak opadów i tym samym niski poziom wód oraz zakwit glonów, te miały wyśmienite warunki do powstania, ponieważ w Martówce odnotowano 26 stopni Celsjusza.
- Pomiary ilości tlenu w wodzie wykazały wysoką zawartość wskaźnika charakterystyczną dla intensywnej fotosyntezy prowadzonej przez glony, dodatkowo stwierdzono wysoką temperaturę wody i jej intensywne zielone zabarwienie, co potwierdza zjawisko zakwitu. Zakwit zaś powoduje gwałtowne obniżenie zawartości tlenu w nocy, co prowadzi do obumierania wrażliwych gatunków ryb - poinformował wiceprezydent Torunia Paweł Gulewski.
By pomóc się ochłodzić i oczyścić, Martówce przydałaby się również chłodniejsza i bardziej deszczowa aura. Na to w najbliższych dniach nie możemy jednak liczyć.