Społecznicy z Obywatelskiego Torunia, przedstawiciele Partii Zielonych oraz Prawa i Sprawiedliwości wystosowali do Prezydenta Torunia apel w sprawie zerwania porozumienia z Kaliningradem. Na najbliższą, nadzwyczajną sesję Rady Miasta, radni klubu PiS przygotowali projekt uchwały w tej sprawie. O komentarz poprosiliśmy prezydenta Michała Zaleskiego:
W niedzielę otrzymałem informacje z prywatnych „facebooków” z Kaliningradu ze zdjęciami na których widać zdeterminowanych mieszkańców Kaliningradu, którzy mówią „Stop wojnie!”, „To nie jest nasza wojna!”. Niestety, milicjanci rosyjscy zatrzymywali te osoby. Protesty zgromadziły ludzi w ilości, podobno, tysięcy. My musimy o tym pamiętać: partnerstwa dotyczą mieszkanek i mieszkańców, a nie tylko administracji. Podejmując taką decyzję trzeba być rozważnym. Rada Miasta w swojej zespołowej świadomości podejmie decyzję w tej sprawie, natomiast pamiętajmy: relacje między społecznościami wymagają wzajemnego zrozumienia.
Istotnie, mieszkańcy Kaliningradu wyszli z protestami na plac Pobiedy już w pierwszym dniu wojny. Według do niesień portalu „Nowy Kaliningrad” zatrzymano wówczas co najmniej 15 osób. W trakcie kolejnego protestu w sobotę, do aresztu trafiło kolejnych siedem osób. Kary sięgają 30 tys. rubli i 25 dni w areszcie.
Polskie miasta masowo wypowiadają umowy partnerskie z miastami w Rosji. Na taki ruch zdecydował się między innymi Białystok, który zakończył partnerstwo z Irkuckiem, Tomskiem, Pskowem i Kaliningradem. Szczecin wypowiedział umowę Murmańskowi, do podobnych ruchów szykuje się między innymi Łódź, Kraków, Gdańsk i Lublin. Partnerstwo Torunia z Kaliningradem trwa od 1995 roku.
Polecany artykuł: