Koszty utrzymania rosną, wpływy z biletów maleją - tak w skrócie wygląda sytuacja toruńskiej komunikacji miejskiej. Stąd pojawił się pomysł, by podnieść stawkę za niektóre bilety. Jeszcze na początku pandemii prezydent Torunia, Michał Zaleski, wspominał, że koronawirus uderzył w miejski budżet, szczególnie zauważalne straty były we wpływach z środków komunikacji.
W 2019 roku transport publiczny kosztował Gminę Miasta Toruń 81 mln złotych, zaś wpływy ze sprzedaży biletów wyniosły jedynie 37 mln. W roku 2020 zakładaliśmy: 90 mln złotych na utrzymanie komunikacji i 36 mln złotych wpływu z biletów. Przez szereg ograniczeń związanych z pandemią wiemy, że te wpływy wyniosą tylko 24 mln- powiedział na swojej konferencji Michał Zaleski
Ile będą kosztowały nowe bilety?
Propozycja miasta mówi o kwocie 3,40 zł za bilet jednoprzejazdowy normalny, czyli o 0,60 zł więcej niż obecnie. Wydłużony za to zostanie czas korzystania z takiego przejazdu. Kasując bilet w jednej linii możemy korzystać z niego przez najbliższe 45 minut, nie pół godziny jak obecnie. Za przejazd 90-minutowy mielibyśmy zapłacić o złotówkę więcej. Cena wzrasta także w przypadku biletów krótkookresowych - za normalny karnet na osiem przejazdów według nowego cennika mielibyśmy zapłacić nie 20, a 22 złote. Przejazdy dobowe i tygodniowe zdrożeją kolejno o 2 i 3 zł. Bilety ulgowe będą odpowiednio połowę tańsze od normalnych.
Bez zmian wygląda cena za przejazdy semestralne dla uczniów i studentów (190 zł), trzymiesięcznych na wszystkie linie tramwajowe (180 zł za bilet normalny) oraz trzymiesięcznych na wszystkie linie dzienne i nocne w I strefie (240 zł za bilet normalny). Czy podwyżki zostaną wprowadzone od 1 stycznia 2021 roku? O tym zadecydują radni już w najbliższy czwartek (22.10.).