- Podczas podróży tramwajem MZK w Toruniu pan Mateusz usłyszał nietypowy odgłos, który zwrócił jego uwagę. Chwilę później okazało się, że jeden z pasażerów dopuścił się skrajnie skandalicznego zachowania - oddał mocz na podłogę w tramwaju.
- Całą sytuację nagrano i udostępniono w mediach społecznościowych. Autor filmu, w rozmowie z „Super Expressem”, podkreślił, że w innych miastach podobne zdarzenie mogłoby go zaskoczyć, ale w Toruniu brak troski o porządek staje się, jego zdaniem, codziennością.
- Incydent został zgłoszony policji. Teraz pozostaje pytanie, jakie kroki podejmą funkcjonariusze z toruńskiej komendy.
Oddał mocz na podłogę w tramwaju. Wszystko nagrano
Choć część osób podchodzi do sprawy z rozbawieniem, dla większości sytuacja budzi raczej niesmak i oburzenie. Zdarzenie miało miejsce 3 września, tuż przed godziną 16:00, a świadkiem incydentu był pan Mateusz Nesterok. Jak relacjonował, w tramwaju panowała cisza i pustka – poza nim znajdował się tam tylko jeden pasażer. Wyglądał jak przeciętny mieszkaniec wracający z pracy, nic nie wzbudzało podejrzeń. Obok leżała jedynie zgnieciona puszka po piwie, co, jak zauważył świadek, w toruńskich tramwajach nie należy do rzadkości.
Dopiero przy kolejnym przystanku rozległ się niepokojący szmer, który ujawnił, co naprawdę się dzieje.
Zobaczcie to nagranie, które zszokowało internautów
Problem czystości w Toruniu. To problem, który jest regularnie ignorowany
Autor głośnego nagrania, w rozmowie z „Super Expressem”, odniósł się nie tylko do samego incydentu w tramwaju, ale i do szerszego problemu, z jakim, jego zdaniem, zmaga się Toruń. Podkreślił, że w innych miastach podobne zdarzenie byłoby zapewne szokiem, natomiast w Toruniu wszechobecny brak dbałości o porządek staje się codziennością. Wskazał, że zaniedbane przestrzenie publiczne odbierają mieszkańcom chęć do troski o otoczenie, a wystarczyłoby, jak pokazują przykłady innych miast, przywrócić im estetykę, aby wywołać pozytywną zmianę w nastawieniu społeczności.
Słabo wypada MZK i samo miasto
Zwrócił także uwagę na stan komunikacji miejskiej. Jego zdaniem nowe i zadbane pojazdy sprzyjają temu, by pasażerowie sami dbali o czystość. W Toruniu natomiast brakuje odpowiedniego zaplecza i sprzętu, a sprzątanie tramwajów i autobusów ogranicza się często do doraźnych czynności wykonywanych przez panie z mopem i wiadrem.
Krytyce poddał również sposób utrzymania czystości w przestrzeni miejskiej. Jak opowiadał, zamiast systematycznego zamiatania chodników stosuje się dmuchawy do liści, które przenoszą odpady na trawniki i torowiska. Swoje spostrzeżenia poparł zdjęciami i nagraniami dokumentującymi takie praktyki. To niezbite fakty, które ciężko przemilczeć.
W podsumowaniu rozmowy Mateusz Nesterok mocno skrytykował władze miasta, zarzucając im brak długofalowej strategii i wizji zarządzania Toruniem. W jego ocenie, jeśli samorząd nie daje przykładu i nie troszczy się o wspólną przestrzeń, trudno oczekiwać tego od mieszkańców. Z goryczą dodał, że w takiej sytuacji symboliczne inicjatywy, jak ustawianie kolejnych figurek aniołków, są jedynie próbą przykrycia problemów, a nie ich realnym rozwiązaniem.