Nowe obiekty pomieszczą prawie 1000 pacjentów w warunkach, które wcześniej mogliśmy oglądać co najwyżej na telewizyjnym ekranie. Nowe obiekty otwierają przed szpitalem nowe perspektywy, mówi Sylwia Sobczak, dyrektorka placówki:
Mnóstwo wyzwań przed nami. To są przepiękne mury i dużo ciekawych rozwiązań technicznych. Przenieśliśmy już psychiatrię i oddziały zakaźne, także opuściliśmy już inne budynki w mieście i pomału się tu wprowadzamy. Co do tego budynku, to jeszcze długa praca przed nami. Żeby taki obiekt zaczął funkcjonować, musi popracować trochę „na sucho”. Jest tu mnóstwo instalacji, mnóstwo sprzętu, który musi zostać uruchomiony i trzeba to przeprowadzić tak, aby nasi pacjenci byli po prostu bezpieczni.
Stan toruńskiej infrastruktury szpitalnej poprawia się, ale czy ma to wpływ na decyzje młodych medyków o podjęciu pracy w Toruniu?
To jest bardzo trudny temat, natomiast staramy się. W tej chwili prowadzimy wielką kampanię na facebooku i innych mediach społecznościowych, żeby sprowadzić tutaj młodych lekarzy. Ta kadra, którą mamy, na pewno nie jest wystarczająca do tak dużych obiektów i do tych nowych zadań, które chcielibyśmy tu realizować. W tej chwili trwają negocjacje z lekarzami, a także z personelem niemedycznym. Żeby ten „organizm” pracował w prawidłowy sposób, potrzeba bardzo wielu ludzi, w tym automatyków i robotyków.
Prace przy całkowitej przebudowie szpitala na Bielanach trwają już od bez mała dekady. Jak dotąd powstało sześć nowych budynków o łącznej powierzchni 85 500 metrów kwadratowych. Do nowych obiektów przeprowadziły się już między innymi poradnie specjalistyczne, szpital psychiatryczny i część oddziałów. To jednak nie koniec inwestycji – w przyszłym roku planowany jest kolejny etap, do którego niezbędna będzie rozbiórka obecnego głównego gmachu lecznicy.
Polecany artykuł: