Jak dobrze i szybko umyć okna w domu? To najlepszy sposób
Zacznijmy od tego, że podstawą sukcesu nie jest siła mięśni ani cierpliwość, tylko odpowiednie narzędzia. Zamiast używać ręcznika papierowego i płynu z supermarketu, które zostawiają smugi i wymagają wielu poprawek, warto zainwestować w porządne akcesoria.
Niezastąpiona jest myjka z mikrofibry na teleskopowym drążku – pozwala dosięgnąć wyżej bez drabiny i czyści większe powierzchnie za jednym ruchem. Równie ważna jest profesjonalna ściągaczka do wody z dobrą gumą – to ona odpowiada za to, by po myciu nie zostało ani jednej smugi. Do tego potrzebujesz kilku ściereczek z mikrofibry oraz spryskiwacza z domowej roboty roztworem myjącym, który nie zostawia śladów. Wbrew pozorom nie musi to być drogi płyn – najlepiej sprawdza się mieszanka wody z octem i alkoholem, która szybko odparowuje, nie zostawia smug i radzi sobie nawet z tłustym brudem.
Ważne kroki
Pracę warto zacząć od przygotowania wszystkiego, co będzie Ci potrzebne – zgromadzenie sprzętu w jednym miejscu oszczędza nerwów i ciągłego biegania. Kolejnym krokiem jest przetarcie ram i parapetów. Wiele osób o tym zapomina albo robi to na końcu, co skutkuje tym, że kurz z ramek spływa na dopiero co umyte szyby.
Gdy ramy są już czyste, możesz spryskać szybę z obu stron domowym płynem – nie żałuj go, ale też nie przesadzaj, żeby nie kapał. Następnie użyj myjki z mikrofibry, wykonując szybkie ruchy góra-dół lub lewo-prawo – tu nie liczy się perfekcja, bo główny efekt uzyskasz za chwilę.
Najważniejszy moment przychodzi teraz: to ściąganie wody. Dobrej jakości ściągaczka pozwala zebrać całą brudną wodę jednym, płynnym ruchem. Pracuj od góry do dołu, pasami. Po każdej linii przetrzyj gumę suchą ściereczką – to prosty trik, który eliminuje smugi i nie wymaga poprawek.
Metoda, unikaj chaosu przy pracy
Zamiast myć wszystkie szyby „na raz”, pracuj systemowo – jedno okno na raz, od początku do końca. Najpierw rama, potem szyba, na końcu poprawki (o ile w ogóle będą potrzebne). Ten sposób nie tylko porządkuje cały proces, ale też zmniejsza stres, że coś umknie, że zostawisz smugi czy że musisz jeszcze wracać do wcześniej mytych okien. Całość idzie naprawdę sprawnie – średni czas mycia jednego okna to około 5 do 10 minut, w zależności od wielkości i poziomu zabrudzenia.
Nawet w dużym mieszkaniu z balkonami jesteś w stanie ogarnąć temat w jedno popołudnie.
Pamiętaj o odpowiedniej pogodzie
Warto myć okna w pochmurny dzień albo wieczorem – wtedy nie ma problemu z szybkim wysychaniem płynu, który w słońcu zostawia zacieki. Jeśli masz kogoś do pomocy – partnera lub starsze dziecko – podzielcie się zadaniami. Jedna osoba czyści ramy, druga szyby, trzecia ściąga wodę – efekt? Ekipa okienna jak z telewizji śniadaniowej.
Najważniejsze jednak jest to, że gdy raz nauczysz się tej techniki, to już nigdy nie wrócisz do starych metod. Szyby będą czyste, błyszczące i – co najlepsze – bez smug, bez walki i bez frustracji.