W teorii
Kontrolerzy biletów odgrywają ważną rolę w transporcie publicznym. Zapewniają, że wszyscy pasażerowie płacą za bilety, utrzymują porządek i bezpieczeństwo w pojeździe oraz pomagają pasażerom w razie jakichkolwiek pytań. Rola kontrolerów biletów może się różnić w zależności od środka transportu, ale głównym obowiązkiem jest sprawdzenie ważności biletów lub karnetów i wystawianie kar tym, którzy naruszają ogólnie przyjęte zasady.
"Kanary" pracują w różnych środkach transportu, w tym w autobusach, pociągach, metrze i tramwajach. Mogą pracować dla agencji transportu publicznego lub prywatnych firm świadczących usługi transportowe.
Praca dla kontrolerów jest, ale...
Zapotrzebowanie na kontrolerów biletów różni się w zależności od lokalizacji i środka transportu. Ogólnie rzecz biorąc, istnieje rosnące zapotrzebowanie na transport publiczny, ponieważ coraz więcej osób przenosząc się do miast, musi polegać właśnie na transporcie publicznym. W związku z tym oczekuje się, że zapotrzebowanie na kontrolerów biletów wzrośnie w nadchodzących latach.
Tymczasem w Toruniu notowany jest chroniczny brak chętnych na objęcie tej pracy. Jak informuje nas Sylwia Derengowska - Rzecznik Prasowy toruńskiego MZK - Chętnych do podjęcia tej pracy nie ma wielu. To problem ogólnopolski. Ludzie po prostu nie chcą wykonywać tej pracy, gdyż nie cieszy się ona społecznym poważaniem, a wręcz przeciwnie. Niestety w odczuciu społecznym częstokroć piętnowany jest nie pasażer „na gapę”, czyli ktoś, kto - mówiąc wprost - „kradnie” darmowy przejazd, ale właśnie „zły kanar”, który złapał gapowicza. Kontrolerzy szybko stają się rozpoznawalni i często narażeni są na nieprzyjemności, nie tylko podczas wykonywania czynności służbowych, ale także w życiu prywatnym. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że kontrolerzy nie byliby potrzebni, gdyby nie było nieuczciwych pasażerów.
Kontrolerzy biletów w Toruniu
To typowo polski problem, w Europie kontroler traktowany jest z szacunkiem i zrozumieniem dla wykonywanej pracy, niestety nie w kraju nad Wisłą... dlatego też mimo wakatów, brakuje chętnych na ich wypełnienie. - Obecnie w MZK mamy czterech kontrolerów zatrudnionych na umowy cywilno-prawne oraz dwóch na podstawie umowy testowej zewnętrznej. Od września dołączą kolejne dwie osoby, które będą zatrudnione na podstawie umowy testowej zewnętrznej. w gronie obecnie pracujących, mamy w zespole dwie panie - dodaje pani rzecznik.
Aby zostać kontrolerem, trzeba zaliczyć egzamin, który z uwagi na nadzór Organizatora Publicznego Transportu Zbiorowego, jest dwuetapowy: wewnętrzny po szkoleniu i zapoznaniu z przepisami w MZK w Toruniu, a następnie u przedstawiciela Organizatora, którym jest gmina. Trwa to od tygodnia do dwóch tygodni.
Zarobki kontrolerów biletów w Toruniu
Pensje kanarów wcale nie są jakieś szczególnie atrakcyjne i jak dowiadujemy się w MZK są ściśle uzależnione od efektów pracy, czyli m.in. od liczby prawidłowo przeprowadzonych kontroli. W praktyce oznacza to, że nijak nie mozna porównać zarobków kontrolerów z Warszawy - dwumilionowego miasta, Krakowa, Wrocławia z Toruniem. Poza tym rodzaj zatrudnienia i wynagrodzenia może zdecydowanie się od siebie różnić.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy pasażer jest zobowiązany do okazania ważnego biletu lub karty na żądanie kontrolera. W przypadku, gdy pasażer nie dostarczy go lub jeśli wygasł, jest on zobowiązany do przekazania kontrolerom wiarygodnych informacji na temat swojej tożsamości. Jeżeli pasażer odmówi udzielenia inspektorowi żądanych informacji lub zakłóci wszelkie formy uprzejmej komunikacji, inspektor ma prawo zwrócić się o pomoc do funkcjonariuszy policji.
Sytuacje trudne i niezbyt miłe mogą wydarzyć się w każdej pracy, jednak wykonujący tez zawód, stosunkowo często narażeni są na różnego rodzaju nieprzyjemności. - Jak dotąd nie mieliśmy w Toruniu przypadków agresji fizycznej, choć ta werbalna się zdarza. Nasi kontrolerzy nie są objęci szczególną ochroną. Pracują w parach, co może nieco ostudzić zapędy co bardziej krewkich gapowiczów, a pojazdy są wyposażone w monitoring, więc agresywny pasażer bez biletu musi się liczyć z tym, że jego wizerunek zostanie nagrany - ostrzega Sylwia Derengowska, rzeczniczka prasowa MZK Toruń.