Przypomnijmy, że Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska sprawdzał czy wycinka jest zgodna z planem i prawem od lutego. Od tego czasu przeprowadzono trzy wizje lokalne, które miały wykazać, że działania przeprowadzone w okolicach mostu Piłsudskiego nie mają większego wpływu na uszczerbek na terenie Natura 2000. RDOŚ zobowiązał jednak miasto do kilku działań - montażu i utrzymania przez 15 lat 25 skrzynek dla ptaków oraz 10 schronów dla nietoperzy, nasadzenia drzew gatunków takich, jak m.in. topola czarna, topola biała, wierzba biała, wierzba krucha, odtworzenie łąk i krzewów oraz ustawienie tablic informacyjnych, które przybliżą odwiedzającym mieszkańców i teren obszaru objętego ochroną.
Na odpowiedź społeczników nie trzeba było długo czekać. Zielone Kujawy odwołały się od decyzji do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Podkreślają, że głos społeczników w całym postępowaniu został pominięty. Głównym zarzutem jest wybranie metody szacowania szkody, którą miała ponieść tamtejsza natura. Szacunki RDOŚ i społeczników znacznie się różnią.
- Nie zgadzamy się też z metodą szacowania szkody w środowisku w odniesieniu do całej populacji gatunków chronionych i chronionych siedlisk przyrodniczych, zamiast obliczenia jaki był udział zniszczonego lasu łęgowego w stosunku do powierzchni będącej przedmiotem postępowania. Tutaj teren szkody wynosi już prawie 20% tego obszaru, a nie nie poniżej 1% jak wyliczył RDOŚ - informują Zielone Kujawy na swoim profilu na Facebooku
Fundacja Zielone Kujawy złożyła także wniosek o dopuszczenie do postępowania na prawach strony. Do sprawy będziemy wracać.
Polecany artykuł:
Polecany artykuł: