Sportowy Toruń

Dreszczowiec w Toruniu! Twarde Pierniki pokonują Trefl Sopot po dwóch dogrywkach! [GALERIA, AUDIO]

2025-03-31 8:11

Takiego meczu w niedzielny wieczór (30.03.) chyba nikt nie mógł przewidzieć. Początek spotkania Twardych Pierników z Treflem Sopot nie wskazywał, że pod koniec wszyscy kibice będą zdzierać gardła i zaciskać kciuki do czerwoności. Toruńscy koszykarze pokonali Mistrzów Polski 124:121.

Trudne zwycięstwa początki

Pierwsze trzy kwarty meczu wprowadziły kibiców, ale też i Arriva Polski Cukier Toruń w raczej trudne emocje. Trefl Sopot od początku pokazał bardzo dobrą ofensywę, grał wysoko, a toruńskim zawodnikom ciężko było dostać się pod kosz. Nikt się jeszcze dobrze nie rozgrzał, a już było 1:9. Chwilę później przewaga Mistrzów Polski podskoczyła do 11 oczek. Do akcji wkroczył Kennedy i po pierwszych 10 minutach wynik na tablicy wskazywał 19:30

Druga kwarta wcale nie zaczęła się lepiej. W pewnym momencie goście odskoczyli Twardym Piernikom na 15 punktów. Do akcji wkroczył jednak Grzegorz Kamiński i po jego trafieniu przewaga Trefla zmalała do 10 punktów. Trudno jednak było powstrzymać torunianom Besta i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:59.

Nowe życie w trzeciej kwarcie

Trzecia kwarta to z kolei rzuty wolne, nie do powstrzymania trójki Sopotu i kolejne gonitwy, by wyrównać wynik. Aaron Best i Jarosław Zyskowski nie dali gospodarzom odpocząć i trafili z każdej pozycji. W pewnym momencie jednak sytuacja zaczęła się zmieniać. Pomogli w tym przede wszystkim Dominik WilczekBarret Benson. Po boisku nabiegał się również Michael Ertel. I tym sposobem po 30 minutach zrobiło się 77:79, a w kibicach na nowo rozbudziła się nadzieja. 

W czwartej kwarcie Benson, choć z zabandażowanym krwawiącym łokciem po jednym z fauli, doprowadził do remisu. I choć w końcu Twardym Piernikom udało się wyjść na prowadzenie, przy stanie 96:95, na półtorej minuty przed końcem, to w decydujących momentach nie trafiali. 27. sekund przed końcem Trefl Sopot doprowadził do remisu 101:101. Tym sposobem rozpoczęła się pierwsza dogrywka.

Dodatkowy czas pod znakiem Ertela i Kamińskiego

Dogrywki to była wyrównana rywalizacja, nie to, co w pierwszych trzech kwartach. Choć Michael Ertel dwoił się i troił, to nie był w stanie wyprowadzić toruńskiej drużyny na skuteczne prowadzenie. Mimo tego, że ostatnia akcja należała do Pierników, to Grzegorz Kamiński spudłował spod kosza i nagle było 110:110.

Podczas drugiej dogrywki w Arenie Toruń nikt już nie siedział. Aaron Best znów zyskał trzypunktowe prowadzenie dla gości. W jednej z akcji, na półtorej minuty przed końcem, piłkę zdołał przechwycić Grzegorz Kamiński i tym samym dał przewagę gospodarzom. W końcówce zadecydowały jednak rzuty wolne wykonywane przez Michaela Ertela. Dzięki Amerykaninowi Twarde Pierniki zwyciężyły 124:121.

Byliśmy oczywiście na miejscu z naszym mikrofonem i po ostatnim gwizdku nie omieszkaliśmy zapytać się kibiców o emocje. Kibicowskiej relacji z dreszczowca posłuchacie poniżej.

Emocje kibiców po meczu Twardych Pierników z Treflem Sopot

Best of The Best

Wszyscy kibice obecni w Arenie Toruń nie byli zaskoczeni, że najlepszym zawodnikiem Twardych Pierników był Michael Ertel. Zdobył 36. punktów i 9. asyst. Trefl Sopot docenić może z kolei Aarona Besta, który uzbierał 31 punktów, 7 zbiórek i 4 asysty. 

Arriva Polski Cukier Toruń do listy najlepszych graczy niedzielnego wieczoru może dopisać Dominika Wilczka (34 pkt), Grzegorza Kamińskiego (20 pkt) i Barreta Bensona (18 pkt).

Kolejny mecz Twarde Pierniki znowu zagrają u siebie. Tym razem czeka ich potyczka z Legią Warszawa.

Mecz już w piątek (04.04.) o 19:00!