- Miło mi poinformować Państwa, że założyliśmy Komitet Wyborczy Wyborców Wojciecha Marjańskiego. Razem chcemy pracować dla Ciechocinka i jego mieszkańców. Tak żebyśmy byli jeszcze bardziej dumni z miejsca w jakim żyjemy, z naszego domu. Ciechocinek nas bowiem wszystkich łączy. Ciechocinek to nasza wspólna sprawa. 7 kwietnia wybierzemy nową Radę i Burmistrzów Aleksandrowa Kujawskiego i Ciechocinka. Mam nadzieję, że wykorzystamy czas kampanii na dyskusję o naszym pięknym mieście i o tym jak sprawić, by żyło się tutaj jak najlepiej. Uprzejmie informuję, że urzędujący burmistrz Aleksandrowa, Arkadiusz Gralak oraz kandydujący na stanowisko burmistrza Ciechocinka Wojtek Marjański, mają nasze poparcie - mówił przewodniczący aleksandrowskiej PO. Mariusz Trojanowski.
Rozmowa z kandydatem
W rozmowie z nami Wojciech Marjański opowiada o kulisach swojej decyzji kandydowania na urząd burmistrza Ciechocinka
- Wojciech Marjański, kandydat Platformy Obywatelskiej na burmistrza Ciechocinka i chyba od zawsze z tym miastem związanym...
- Tak, (śmiech) jak wszyscy w większości Ciechocinianie, no nie urodzony w Ciechocinku, bo nie ma miejsca, żeby się tutaj urodzić…, to dwa takie elementy w życiu, kiedy opuściłem Ciechocinek, poród i jest to Toruń, no i i potem szkoła średnia, też Toruń, zresztą skończyłem technikum samochodowe pięcioletnie i to był ten najdłuższy okres, kiedy opuściłem Ciechocinek, a tak naprawdę zawsze w Ciechocinku i z Ciechocinkiem związany.
- Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na stanowisko burmistrza? Ja wiem, że to nie jest pierwszy raz.
Tak, zgadza się, to nie jest pierwszy raz. Niestety nieudana próba sprzed półtora roku niespełna skończyła się tak jak się skończyła… Nie chciałbym wracać do tego, z racji tego, że żyję przyszłością, w przeszłość tylko czasami patrzę. Wówczas dominowały olbrzymie oczekiwania do zmiany wizerunku miasta, realizowania potrzeb mieszkańców, swoich sąsiadów, najbliższych i swoich potrzeb również, jeżeli chodzi o wizję spełnienia w Ciechocinku naszych oczekiwań i marzeń. Z racji tego, że przez te półtora roku no nie dokonaliśmy jakiś większych zmian, patrząc przez to, co się wydarzyło, bo tak naprawdę są to realizacje, które były wcześniej zamierzone, także myślę, że mogę śmiało wystartować w wyścigu o fotel burmistrza, aby z wizją spojrzeć w przyszłość naszego miasta.
- Co to znaczy zmiana wizerunku miasta?
- No do tej pory tak naprawdę byliśmy niejako administratorami tego miasta i myślę, że nikt z nas nie wypracował – zarówno magistrat jak i wszystkie podmioty działające – a tutaj ważne jest żebyśmy razem realizowali wizję Ciechocinka, a nie wypracowaliśmy nowego pomysłu na miasto. Niejako ten wizerunek, który do tej pory mieliśmy, czyli to przyjmowanie kuracjuszy, on pomału – nadal jest realizowany, oczywiście, ale myślę, że czas wypracować nową strategię na miasto Ciechocinek, aby ściągnąć kolejnych odbiorców naszych usług, żeby tę ofertę poszerzyć, uatrakcyjnić, no i zwiększyć możliwości, zarówno dla tych, którzy przyjadą, ale przede wszystkim dla nas mieszkańców, żebyśmy mogli korzystać z tych samych urządzeń, które będą służyły komuś przyjezdnemu, również my jako mieszkańcy mogli korzystać z nich w takim samym stopniu.
- Co by Pan zmienił w Ciechocinku?
- Przede wszystkim zapytałbym się o to mieszkańców, żeby to nie było tak, że to jest wizja jednego człowieka, czy nawet piętnastu wybrańców tego społeczeństwa. Tak bynajmniej nastawiamy się w kampanii wyborczej, że będzie wysłana ankieta dla mieszkańców, ona będzie opublikowana, ale również w rozmowach indywidualnych z mieszkańcami będziemy zbierali pomysły na miasto. Bo może nie zawsze jest tak, że ci którzy chcą objąć fotel burmistrza, zasiąść w fotelach radnych mają pomysł na miasto. Może ten pomysł trzeba wspólnie wypracować, stąd nazwa komitetu „Ciechocinek – Wspólna sprawa”. Czyli tak naprawdę sprawa wszystkich mieszkańców naszego miasta. Trzeba by zapytać ich, jaki jest ich pomysł, czy naprawdę zawsze słynne wyborcze hasło „przywrócenie basenu” czy ono jest nadal aktualne, czy większość mieszkańców podąża tym celem? Czy nie mamy innych koncepcji związanych z tym właśnie miejscem – to jest jedno. Jeżeli chodzi o to, czy rozwój Ciechocinka ma iść w kierunku kuracjusza, czy również gości weekendowych i zwiększenia dla nich ilości i jakości ich atrakcji – tutaj mam na myśli również pokazania możliwości atrakcji jakich mamy sporo wokół Ciechocinka, a przecież czas spędzony w Ciechocinku, może być również czasem spędzonym w jego okolicach, które są również bardzo atrakcyjne. Powiązanie tych wszystkich miejscowości różnymi sposobami – tu mam na myśli choćby komunikację, którą tworzymy i myślę, że warto by było ją rozbudować również na sąsiednie miejscowości, abyśmy mogli korzystać z tego zarówno jako użytkownicy tych atrakcji zewnętrznych, czyli ludzie którzy przyjadą do nas, ale również ci pracownicy, którzy na co dzień przyjeżdżają do Ciechocinka, aby pracować u nas mogli mieć bardzo dobry dostęp do naszego miasta. Mamy taki zamiar abyśmy się spotykali w każdym okręgu, abyśmy te informacje, najpilniejsze sprawy, które dotyczą tych mieszkańców były przedstawione, a my byśmy mogli je zrealizować. Czasami są to proste rzeczy, które od lat ktoś obserwuje, ale nie zmienia niestety, bo może nie zauważył tego, a widzą to mieszkańcy – jakaś lampa, nie wiem kosz, ławka, chodnik, który nie jest gdzieś zrobiony, kawałek ulicy, może kolejny plac zabaw dla dzieci, może inna atrakcja. To wszystko jest w rękach mieszkańców. Tak naprawdę oni mają teraz czas, żeby wybierać i mówić to, co ich najbardziej interesuje.
- Jak można by poprawić komunikację Ciechocinka, chociażby z Raciążkiem, Nieszawą, z sąsiednim Aleksandrowem?
- Tak jak już wspomniałem, toczą się rozmowy, z tego co wiem, nawet mocno zaawansowane, bo burmistrz urzędujący, dostał zgodę od rady miasta nawiązania porozumienia z MZK Toruń, na stałe połączenia między Toruniem a Ciechocinkiem i Aleksandrowem, bo te połączenie będzie tak przebiegało, że przez Ciechocinek i Aleksandrów do Torunia. Myślę, że warto by wtedy pomyśleć o połączeniu właśnie tak jak wspomniałem wcześniej tych ośrodków zewnętrznych – mam na myśli Raciążek, myślę, że można dalej sięgnąć – Waganiec, Nieszawa. Nie ukrywam, że są to miejsca zamieszkania pracowników Uzdrowiska Ciechocinek, ale i również wszystkie inne podmioty, które w Ciechocinku funkcjonują, bo większość personelu właśnie zamieszkuje w tych ościennych gminach, przyjeżdża tutaj do pracy do Ciechocinka i czasami gdyby ta komunikacja była lepsza, to raz, że mielibyśmy większą aktywność tych ludzi, bo często spotykałem się z taką informacją kiedy otrzymywali skierowanie do pracy, że oczywiście by podjęli tę pracy, ale to, że nie ma jak dojechać, no to jest właśnie problem strukturalny. Oczywiście w miesiącach letnich można sobie pojechać rowerem. I tu też mamy problem, bo tak naprawdę to te ścieżki rowerowe są takie jakie są rozbudowane, czyli mamy fragment do Nieszawy, mamy fragment do Raciążka, mamy ten, który ciągnie się wzdłuż drogi 261 do Aleksandrowa Kujawskiego, na szczęście już w większości połączonych, chociaż wyjazd z Ciechocinka nie do końca jest zorganizowany i trzeba by to było właśnie zmodernizować. Myślę, że warto by było w tym miejscu też wspomnieć o tym, że musielibyśmy pomyśleć o organizacji ścieżek rowerowych w mieście, żebyśmy stali się taką, bym powiedział Mekką dla rowerzystów i tej aktywności, aktywnego wypoczynku, gdyż coraz częściej taki turysta się pojawia, który chciałby przyjechać tu i aktywnie odpocząć sobie. A to z korzyścią również dla mieszkańców i dla otaczających nad gmin.
- Jeszcze jedno pytanie. Ciechocinek to także Wisła. Co można by było zrobić, by przywrócić miastu charakter miejscowości nadwiślańskiej? Może przywrócić przy okazji komunikację rzeczną, jaka była kiedyś, a za czym pewnie tęsknią starsi mieszkańcy?
- Myślę, że tak, sam jestem dowodem tego, bo za młodych lat skorzystałem z takiego rejsu, który się odbywał kiedyś regularnie między Ciechocinkiem a Toruniem. Myślę, że trudno by było teraz o tym mówić, z racji tego, że obserwujemy w miesiącach letnich, raczej niski stan Wisły, ale myślę, że na tym odcinku Ciechocinek – Nieszawa, można by było śmiało o coś takiego powalczyć, co byłoby również wielką atrakcją dla naszych przyjezdnych. Myślę, że i dla nas samych. Czyli tak naprawdę powrót Ciechocinka nad Wisłę i zwiększenie jej atrakcyjności – mamy już tam pewne elementy architektury, które pozwalają na pewne czynności, które można wykonywać. Bardzo udana impreza współorganizowana ze Starostwem Powiatowym – mam tu na myśli Chillout nad Wisłą, pokazała, jak ludzie ciągną nad wodę. To jest magnes, o którym będziemy zawsze rozmawiali. Stąd też to zamiłowanie do basenu otwartego, bo ludzie po prostu, najzwyczajniej w świecie, chcą mieć wodę. Dlatego myślę, że ciągłe działania na rzecz uatrakcyjnienia terenów nadwiślanych, ale również zwiększenia oferty tego miejsca w połączeniu właśnie z Nieszawą, może właśnie spływy kajakarskie, połączone właśnie z wycieczką rowerową do Nieszawy, gdzie tam się pojawiają nowe atrakcje związane z chociażby z destylarnią alkoholi, które moglibyśmy właśnie na bazie klimatu filmu „Wiosna, panie sierżancie” pokazywać swoje produkty, przy tym mówię wędzenie ryby i spływ do Ciechocinka, myślę że taki pomysł, które daję akurat przedsiębiorcom, bo to nie jest do realizacji przez miasto oczywiście, ale pomoc miasta w takich realizacjach myślę, żeby była uatrakcyjniła ten teren nadwiślański.
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję bardzo.
Kim jest Kandydat na burmistrza Ciechocinka?
Wojciech Marjański, lat 50, żonaty z Natalią - nauczycielką w Szkole Podstawowej nr 3 im Polskich Olimpijczyków, mają dwie córki Oliwię i Oktawię. Od zawsze związany z Ciechocinkiem. Rodzice: tato Stanisław wychowawca wielu pokoleń Ciechocinian, mama Barbara była długoletnią pracownicą PSS Społem w Ciechocinku.
Z wykształcenia pedagog, menadżer służby zdrowia, ukończone studia podyplomowe z administracji samorządowej oraz 14 letni staż pracy w samorządzie jako radny miejski, wicestarosta powiatu aleksandrowskiego, dyrektor jednostki powiatowej i zastępca burmistrza miasta Nieszawa. Przez okres trzech lat zarządzał jednym z największych podmiotów gospodarczych Ciechocinka Kolejowym Szpitalem Uzdrowiskowy Sp. z o.o. w Ciechocinku. Gdzie obok kontaktu z kuracjuszami zajmował się rehabilitacją neurologiczną, ogólnoustrojową i opieką długoterminową mieszkańców Ciechocinka i powiatu. Obecnie zatrudniony jako zastępca dyrektor działu admistracyjno-technicznego w Uzdrowisko Ciechocinek S.A. Wieloletnia praca zawodowa zaczynająca się 1995 roku w Centrum Niezależnego Życia zwanego pieszczotliwie „Sajgonem” następnie w samorządzie i w końcu w spółce prawa handlowego plus wykształcenie daje mi doświadczenie, kompetencje i kwalifikacje do ubiegania się o zaszczytny urząd Burmistrza Miasta Ciechocinka
Urodzony społecznik
Wojciech Marjański jest również znany powszechnie w mieście i okolicy ze swojej działalności społecznej, wyrażonej między innymi pracą na rzecz powołania hospicjum, najpierw w Raciążku, później w Ciechocinku.
Inicjatywa powołania takiego ośrodka nie skończyła się bowiem wraz z ośrodkiem w Raciążku. Prezes Stowarzyszenia Hospicjum Bożego Miłosierdzia - Wojciech Marjański zapowiada utworzenie hospicjum w Ciechocinku. - Jest już potencjalny budynek, którym mogła by funkcjonować placówka, no i trwają rozmowy z osobami mogącymi poświęcić się pracy dla chorych potrzebujących. Celem Hospicjum jest realizowanie zadań sfery pożytku publicznego poprzez działania na rzecz tworzenia jak najkorzystniejszych warunków do kompleksowej na razie opieki domowej, nad chorymi znajdującymi się w terminalnym okresie choroby, a szczególnie choroby nowotworowej - mówi Marjański. - Chcemy otoczyć opieką tych, którzy zakończyli leczenie przyczynowe,a u których zachodzi konieczność leczenia objawowego, pielęgnacji, pomocy w rozwiązywaniu problemów rodzinnych, społecznych i wsparcia duchowego, psychicznego a także prawnego.