Wzięła ślub na L4. ZUS kazał jej oddać 4 tys. zł! Toruński sąd stanął po jej stronie i podał cztery powody

2025-10-30 9:17

Kobieta, będąc na zwolnieniu lekarskim, wzięła ślub. Zakład Ubezpieczeń Społecznych uznał to za naruszenie i zażądał zwrotu ponad 4 tys. zł zasiłku chorobowego. Kobieta skierowała sprawę do sądu i wygrała. Jak podaje portal wyborcza.biz, w uzasadnieniu wyroku padły kluczowe argumenty, które mogą być wskazówką dla innych w podobnej sytuacji.

Ślub

i

Autor: Unsplash.com
  • Pani Anna, będąc na zwolnieniu lekarskim, wzięła ślub, co ZUS uznał za naruszenie i zażądał zwrotu zasiłku.
  • Kobieta odwołała się do sądu, argumentując, że uroczystość nie naruszyła celu zwolnienia lekarskiego.
  • Sąd Rejonowy w Toruniu przyznał jej rację, wskazując na kluczowe argumenty, które przesądziły o jej wygranej.

Ślub na L4. ZUS żąda zwrotu 4 tys. zł

Historia pani Anny (imię zmienione), którą opisuje portal wyborcza.biz, pokazuje, że da się czasem wygrać z urzędnikami. Kobieta, będąc w ciąży, postanowiła wraz z partnerem przyspieszyć datę ślubu. Niestety, na krótko przed ceremonią zachorowała. Zdiagnozowano u niej ostre zapalenie krtani i gardła, w związku z czym od 16 stycznia do 12 lutego przebywała na zwolnieniu lekarskim. Ślub miał odbyć się 8 lutego.

Mimo L4, po konsultacji z lekarzem internistą, który nie widział przeciwwskazań, pani Anna wzięła udział w uroczystości. Niedługo później otrzymała od ZUS decyzję nakazującą zwrot ponad 4 tys. złotych zasiłku. Powód? Według Zakładu, uczestnicząc w uroczystości ślubnej, złamała zasady pobierania zasiłku chorobowego.

ZUS przegrywa w sądzie. Zaskakujący wyrok

Kobieta nie dała za wygraną i odwołała się do sądu. Tłumaczyła, że jej ślub nie był huczną imprezą, która mogłaby pogorszyć jej stan zdrowia. - Nie zorganizowałam żadnego hucznego wesela, nie było podróży poślubnej, ani innych aktywności, które mogłoby zostać uznane za sprzeczne z celem zwolnienia lekarskiego - argumentowała.

Sąd Rejonowy w Toruniu przyznał jej rację i pozwolił zachować zasiłek. W uzasadnieniu wyroku podkreślono, że do złamania przepisów nie doszło. Sędzia wskazał cztery kluczowe argumenty, które przesądziły o wygranej pani Anny:

  • Na zwolnieniu lekarskim widniała adnotacja, że pacjentka "może chodzić".
  • Lekarz, który badał kobietę przed ceremonią, nie stwierdził żadnych przeciwwskazań do udziału w ślubie.
  • Sama uroczystość w Urzędzie Stanu Cywilnego trwała zaledwie 25 minut i nie wymagała od chorej znaczącego wysiłku.
  • Przyjęcie dla najbliższej rodziny (ok. 10 osób) trwało około 2 godzin, a pani Anna nie tańczyła i nie spożywała alkoholu.

Ostatecznie sąd uznał, że "udział we własnym ślubie nie stoi w sprzeczności z celem zwolnienia lekarskiego".

To nie pierwsza tego typu sprawa, którą przegrał ZUS. Wcześniej głośno było o przypadku kobiety, której Zakład chciał odebrać zasiłek, ponieważ przeszła 200 metrów, by zanieść obiad mężowi. Wtedy również sąd stanął po stronie ubezpieczonej.

Ile wiesz o ZUS? Sprawdź swoją wiedzę w tym quizie błyskawicznym!
Pytanie 1 z 18
Jakie jest rozwinięcie skrótu ZUS?
Prezes ZUS o rencie wdowiej i sztucznej inteligencji. „Nie cieszmy się z dużej waloryzacji”