To będą bardzo osobiste wspomnienia, bo grupy Stainless i Doktor C dorastały na moich oczach. Z Krzysiem Janiszewskim – wokalistą obu, a obecnie Half Light – znamy się jeszcze z czasów liceum. Wymienialiśmy się płytami i muzyką. Potem okazało się, że potrafi świetnie zaśpiewać. Gdy powstał Stainless, nie boję się tego powiedzieć, znakomity zespół heavy metalowy, to dzielnie sekundowałem chłopakom. Mieli wszystkie atuty w ręku – świetnych gitarzystów, wokalistę o sporym głosie, przebojowe numery, ale… wielka kariera nie nadeszła. Wydali tylko jedną kasetę, która teraz jest rarytasem kolekcjonerskim i zostawili po sobie smutek fanów
Na zgliszczach zespołu Stainless powstał Doktor C. I tu historia się powtórzyła. Same atuty – nowoczesna muzyka, trasa koncertowa po Polsce z Big Cycem, zainteresowanie publiczności i… wielka kariera nie nadeszła. Może ktoś powiedzieć, że może oba zespoły grały za słabo albo we wspomnieniach z młodości zbytnio idealizujemy? Przekonajcie się sami – muzyki obu kapel można teraz posłuchać w serwisach streamingowych. Posłuchajcie też krótkich wspomnień Krzysztofa Janiszewskiego. No i na koniec pytanie, które od czasu zadaję: Krzysztof, może jakaś mała reaktywacja Stainless?