Ale nie wszyscy wiedzą, że dom wybudowany w latach 70. XIX wieku najpierw był "Pastorówką", od zamieszkującej okolicę rodziny Pastorów, w której byli m.in. mistrz budownictwa i właściciel tartaku. Do posesji należały też dom w podwórzu i oficyna. Później, tuż przed I wojną, była to Villa Franke (właściciel Brunon Franke). Budynek w konstrukcji szkieletowej, tzw. mur pruski, później otynkowany.
W takiej formie znany jest jako Zofiówka, słynny pensjonat i salon artystyczny Torunia. Prowadziła go w latach 1921-1926 Kazimiera Żuławska, tłumaczka, aktywistka społeczna na rzecz kobiet, taterniczka. Nazwa pochodziła od imienia jej matki. Często bywali tu Osterwa, Witkacy, Przybyszewski, Niesiołowski. W tym czasie w oficynie działała pracownia damskich sukien - opowiada Katarzyna Kluczwajd, historyczka sztuki, współautorka i autorka licznych opracowań związanych z Toruniem.
Po II wojnie willa przy Bydgoskiej 26 przeszła pod zakład gospodarki mieszkaniowej, był tu wynajem i usługi, m.in. sklep. Budynek, niestety, niszczał, brakowało generalnego remontu.
Wieloletnie zaniedbania właścicieli doprowadziły do tragicznego pożaru, w którym zginęły trzy osoby. Wydarzyło się to siedem lat temu, 12 października 2013 roku. Od tamtej pory w Zofiówce nikt nie mieszkał, poza bezdomnymi. W końcu ruinę wraz z działką nabył toruński deweloper, firma Marrow. Nie udało się uratować oryginalnej substancji budowlanej. Konieczna była rozbiórka, a w miejsce dawnej Zofiówki, powstała stylizowana Zofijówka, o czym przypomina napis na budynku. My natomiast przypominamy w galerii poniżej, jak willa wyglądała przed wyburzeniem.