Królowa owoców
Śliwki w Strzelcach Dolnych królują już od tak dawna, że nawet najstarsi mieszkańcy nie pamiętają jak to się stało, że ich miejscowość i okolica stały się prawdziwym zagłębiem śliwkowym.
Wystarczył impuls
Wszystko zaczęło się pomysłu Jana Iwanowskiego, który błyskawicznie podchwyciły gospodynie z Koła Gospodyń Wiejskich w Strzelcach Dolnych i od 2001 roku na oczach setek turystów na wielkiej łące nad Wisłą smażą w kuprowych kotłach śliwki, pakują w słoiczki i naklejają firmowe etykiety.
Sławne powidła
Niepowtarzalny smak powideł to zasługa rosnącej w klimacie Doliny Dolnej Wisły „śliwki węgierki", przetwarzanej przez gospodynie na najróżniejsze sposoby.Strzeleckie wyroby, z tymi powszechnie dostępnymi w sklepach, wygrywają tradycją, smakiem i brakiem chemicznych dodatków.
Powidła strzeleckie już od lat znajdują się na liście produktów tradycyjnych prowadzonej przez Ministerstwo Rolnictwa. Daje to rozgłos, wzrost liczby wystawców i kupujących, bo nie tylko powidła są atrakcją Święta Śliwki. Na stoiskach znaleźć można także inne regionalne smakołyk. Wzięciem, jak zwykle zresztą, cieszą się także wędliny smaczne i zdrowe, bo bez konserwantów. Warto pojawić się na Święcie Śliwki. To przecież niepowtarzalna okazja przyjrzenia się procesowi smażenia powideł, ale też pokosztowania miodu, wędlin, czy chleba wypieczonego zgodnie ze staropolskim przepisem.
W tym roku słoiczek śliwkowego specjału kosztuje od 12 do 20 złotych. W ofercie były także wędliny w cenie powiedzmy, marketowej, dalej sery, ryby, nalewki i mocniejsze trunki, rękodzieło, pieczywo, kwiaty. Dopisała też pogoda, dlatego minione już Święto Śliwki w gminie Dobrcz, można będzie uznać za niezwykle udane.