Niszczejący zabytek w Aleksandrowie Kujawskim
Z powodu takiej, a nie innej polityki władz centralnych cierpi między innymi piękny i zabytkowy dworzec w Aleksandrowie Kujawskim, gdzie na dokończenie remontu dworca potrzeba 100 mln zł, a miasto takich środków nie ma.
Aleksandrowski dworzec to jeden z najpiękniejszych tego typu budynków w Polsce. Powstały w drugiej połowie XIX wieku zabytek, już w chwili przejęcia go przez miasto - wymagał pilnych prac konserwatorskich.
Przypomnijmy: w 2008 roku samorząd Aleksandrowa Kujawskiego przejął piękny, zabytkowy dworzec kolejowy z nadzieją na wykorzystanie jego unikatowej bryły i zabytkowych wnętrz. Wkrótce okazało się jednak, że niestety, samorząd stać tylko na odrestaurowanie niewielkiej części dworca. Jest to bowiem ogromny gmach o długości 197 m (to najdłuższy budynek dworcowy w Europie) i szerokości 24 m, z powierzchnią użytkową wynoszącą 7 tys. metrów kwadratowych. Pozostała część pięknego obiektu jest nie do udźwignięcia dla lokalnych władz, więc narodziła się koncepcja, by oddać obiekt PKP, bo koszty remontu znacznie przerosły możliwości miasta i gminy.
Opinia burmistrza
Obecny burmistrz Aleksandrowa Kujawskiego, Arkadiusz Gralak, jest orędownikiem decyzji oddania dworca kolei i ocenia, że przejęcie tamtejszego dworca przez samorząd nie było dobrą decyzją.
- Burmistrzem Aleksandrowa zostałem w 2020 roku i od początku swego urzędowania na tym stanowisku czyniłem starania, byśmy pozyskali partnerów, z którymi wyremontowalibyśmy i zagospodarowalibyśmy cały dworzec - informuje nas burmistrz miasta.
Poszukiwanie rozwiązań
Przed niespełna rokiem, we wrześniu 2022 r. rada miasta przyjęła uchwałę intencyjną w sprawie podjęcia czynności zmierzających do nieodpłatnego zwrotu aleksandrowskiego budynku dworcowego Polskim Kolejom Państwowym. W październiku zeszłego roku władze Aleksandrowa wystąpiły do PKP z wnioskiem o przejęcie przez nie dworca w całości lub części. Potrzebujemy jako miasto silnego i wiarygodnego partnera, a takim partnerem są PKP - dodaje burmistrz.
PKP rozważa wniosek
Polskie Koleje Państwowe nie podjęły w tej sprawie żadnej konkretnej decyzji. Podczas uroczystości przekazania dworca we Włocławku, Ireneusz Maślany, członek zarządu PKP S.A., unikał zdecydowanej odpowiedzi i powiedział, że według jego wstępnych szacunków remont całego aleksandrowskiego dworca kosztowałby 150 mln zł, a za takie pieniądze można wyremontować wiele mniejszych dworców. Wskazał przy tym, że pewne kroki w tej sprawie powinien wykonać marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.
***
Wyrażona przez Ireneusza Maślanego jest tylko częściowo słuszna. Oczywiście można za te pieniądze wyremontować kilka mniejszych dworców, można też wybudować nowe. Jednak czy jeden z piękniejszych budynków dworcowych w Polsce nie zasługuje na ocalenie? To wszak tutaj przesiadają się kuracjusze zmierzający z całej Polski do ciechocińskich sanatoriów. To tutaj widuje się grymasy żalu i bezsilności i niezrozumienia, dlaczego tak piękny budynek w postaci pustostanu popada w ruinę? Tymczasem mieszkańcy Aleksandrowa i okolicznych miejscowości oraz wspomniani goście powszechnie lubianego i cenionego kurortu nie mają gdzie poczekać na pociąg do swojego miejsca przeznaczenia, spędzić czas w poczekalni na miarę XXI wieku z restauracją, sklepami, salonikami prasowymi w ciepłymi zimą i klimatyzowanymi latem etc...
Po raz kolejny polskie piekiełko daje o sobie znać, nie bacząc na fakt, że na naszych oczach ginie, być może bezpowrotnie, unikatowy w skali kraju dworzec.