Namacalnie sprawdza się powiedzenie "Polak Węgier - dwa bratanki...". Polski rząd postanowił zrewanżować się Węgrom za podarowaną przez nich zbroję dziecięcą Zygmunta II Augusta. Szkoda tylko, że kosztem toruńskiej Książnicy Kopernikańskiej. Darem dla bratniego rządu węgierskiego ma być dzieło „Epistola de laudibus augustae bibliothecae atque libri quatuor versibus scripti eodem argumento ad serenissimum Mathiam Corvinum Panoniae regem” renesansowego kronikarza Naldusa Naldiusa z dworu króla węgierskiego Macieja Korwina, które znajduje się w zbiorach Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej – Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu. Wartość manuskryptu to 25 milionów złotych!
Polskie prawo nie pozwala wywozić zabytków, posłowie PiS przygotowali projekt ustawy pozwalającej Skarbowi Państwa przejęcie manuskryptu, a Kancelaria Premiera wypłaci za niego Książnicy 25 mln zł. Zabytek ma być przekazany Węgrom nieodpłatnie.
Dyrekcja Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej – Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu wraz z Radą Naukową wyrażają stanowczy sprzeciw wobec poselskiego projektu. W oświadczeniu czytamy m.in.
Ze względu na unikatowy i bezcenny charakter dzieła jakakolwiek deklarowana kwota w żaden sposób nie zrekompensuje poniesionej straty dla polskiego dziedzictwa kulturowego. Z perspektywy światowej rękopis ten jest najcenniejszym kodeksem w kolekcji Książnicy (ze zbiorów biblioteki akademickiej), a jednocześnie jednym z najcenniejszych zachodnioeuropejskich rękopisów iluminowanych z XV stulecia, jakie mimo wszelkich katastrofalnych zniszczeń, zachowały się w zbiorach polskich. Kodeks ten, wchodząc w skład spuścizny po bibliotece Gimnazjum Akademickiego w Toruniu stanowi nierozerwalny i niepodzielny zasób, stanowiący dziedzictwo regionalne związane z Toruniem i jego historią od XVI wieku.
Podzielamy opinie, że należy zdecydowanie wziąć pod uwagę fakt utraty bezcennych polskich dóbr kultury w wyniku wojen, w tym również strat w wyniku przesunięć granic. Druga wojna światowa spowodowała zniszczenia i utratę setek tysięcy dzieł sztuki i woluminów ze zbiorów polskich bibliotek. Manuskrypt Naldusa szczęśliwie wraz z innymi zbiorami Książnicy przetrwał okres II wojny światowej w stanie nienaruszonym. Zatem każde w chwili obecnej dodatkowe uszczuplenie polskich zbiorów jest niewskazane i naganne. Ewentualne przekazanie stronie węgierskiej ww. obiektu może stworzyć niebezpieczny z punktu widzenia polskich zbiorów precedens, którego dalekosiężne skutki są w tym momencie niemierzalne. Pewnym wydaje się, że przekazanie stronie węgierskiej przedmiotowego obiektu niewątpliwie spowoduje wzrost aktywności osób i środowisk wysuwających roszczenia w stosunku do innych dóbr kultury znajdujących się w krajowych zbiorach, które znalazły się tam w wyniku przemieszczeń i zmian granic, ale także na skutek przeprowadzonej zaraz po wojnie akcji rewindykacyjnej czy na mocy dekretów o reformie rolnej oraz mieniu po niemieckim i porzuconym, domagających się uczynienia na ich rzecz podobnego gestu.
Swój stanowczy sprzeciw wyraziło także Towarzystwo Miłośników Torunia.
Z żalem i oburzeniem przyjęliśmy informację o projekcie ustawy, która zakłada przejęcie przez państwo (poprzez przymusowy zakup) a następnie przekazanie Węgrom jednego z najcenniejszych skarbów Torunia - piętnastowiecznego kodeksu pergaminowego "Epistola de laudibus Augustae Bibliothecae", przechowywanego w zbiorach Książnicy Kopernikańskiej w Toruniu. Ten wyjątkowy rękopis powstał ok. 1490 r. we Florencji, gdzie nadano mu również przepiękną szatę iluminatorską, widoczną na poniższych zdjęciach. Jego autorem był włoski humanista Naldo Naldi. Dzieło jest poematem wychwalającym wspaniałą "Bibliotheca Corviniana" - bibliotekę króla Węgier Macieja Korwina, do której zresztą trafiło jako podarunek od autora. Królewski księgozbiór uległ stopniowemu rozproszeniu po podbiciu Wegier przez Turcję. W XVI w. kodeks Naldiego, zapewne za pośrednictwem dworu sułtańskiego w Stambule, trafił do Torunia. Był od początku prawdziwym klejnotem biblioteki dawnego toruńskiego gimnazjum akademickiego, włączonej w 1923 r. w struktury Książnicy Miejskiej - obecnej Książnicy Kopernikańskiej. Jest jednym z najważniejszych obiektów o światowym znaczeniu przechowywanych w Toruniu.
Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec pomysłu odebrania Toruniowi i Polsce tego wyjątkowego zabytku. Kategorycznie nie zgadzamy się również z uzasadnieniem projektu ustawy, w którym stwierdzono, że kodeks "nie ma ścisłego związku z historią Polski". Wręcz przeciwnie - jest przecież nierozerwalnie związany z dziejami jednej z najważniejszych szkół działających w przeszłości na ziemiach polskich - toruńskiego Gimnazjum Akademickiego. Stanowi też pamiątkę wysokich aspiracji kulturalnych i szerokich kontaktów toruńskiego mieszczaństwa, a także dowód wielkiej troski torunian o obiekty należące do najcenniejszych skarbów ludzkości.
Stanowisko marszałka województwa i radnych poznamy w poniedziałek.