Według kwietniowego raportu Habitat for Humanity, co trzecia polska rodzina wskazuje, że jej problemem jest kwestia mieszkaniowa. Ta przekłada się z czasem na wiele decyzji - od miejsca zamieszkania po zakładanie rodziny. Szczególnie teraz w czasie pandemii możemy zauważyć rosnącą liczbę mieszkań na sprzedaż czy wynajem. To jednak nie przekłada się na niższe koszty. Mimo braku studentów w Toruniu - niełatwo jest znaleźć mieszkanie, którego koszt wynajmu nie oscyluje wokół kwoty 2 tysięcy. Jeszcze trudniej wygląda sytuacja młodych osób, które chciałyby kupić swoje m3.
Tak pojawiają się osoby, które w tym samym czasie nie mają odpowiednich dochodów zarówno na kredyt jak i na socjalne wsparcie. Do tego problemy z wykluczeniem społecznym lub po prostu mieszkanie w złych warunkach. To właśnie dla nich powstaje pomysł najmu społecznego w Toruniu. Takie rozwiązanie działa już prężnie w Holandii, Wielkiej Brytanii, ale także w Polsce - w Gliwicach powstały tzw. domy nadziei, czyli osiedle Habitat for Humanity.
Projekt konsultacji trafił do prezydenta Torunia Michała Zaleskiego. Mają one sprawdzić jak dużo jest takich ludzi w potrzebie oraz jakie rozwiązania systemowe możemy zastosować, by żyło im się lepiej.