Zabójstwo we Włocławku. Ofiara miała rany szyi
26-letni mężczyzna na terenie Włocławka dokonał zabójstwa 47-letniej matki, zadając jej nożem śmiertelne rany. Kobieta została dźgnięta w szyję. Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do tego czynu i złożył wyjaśnienia. Usłyszał zarzut zabójstwa - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku Arkadiusz Arkuszewski.
Prokuratura przygotowuje wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie Jakuba D.
- O motywach na ten moment nie będziemy informować. Wiele rzeczy należy jeszcze sprawdzić. Jesteśmy na początku postępowania - wskazał rzecznik prokuratury. Poinformował, że do zabójstwa doszło na jednym z włocławskich osiedli.
Na stronie internetowej Urzędu Gminy Choceń pojawiła się informacja, że ofiara była nauczycielką w przedszkolu samorządowym w tej miejscowości.
- Pani Monika została prawdopodobnie ugodzona nożem przez członka najbliższej rodziny. Jesteśmy zszokowani - napisano.
Jakubowi D. za zabójstwo grozi nawet dożywotnie więzienie. Z informacji PAP wynika, że mężczyzna sam zgłosił się na policję i poinformował o zabójstwie matki. Rodzina nie była wcześniej znana policji. Ciało kobiety znaleziono w mieszkaniu. Miała rany szyi.
Ofiara to przedszkolanka. Placówka zorganizowała pomoc psychologiczną
Rzecznik prasowy włocławskiej prokuratury potwierdził, że ofiara była zatrudniona w przedszkolu w Choceniu.
- Do zabójstwa doszło w piątek rano ok. godziny 6.30. Mężczyźnie grozi kara do dożywotniego więzienia - wskazał Arkuszewski.
Do zbrodni doszło na włocławskim osiedlu, na którym znajduje się kilka bloków, a także dużo domów jednorodzinnych. Sprawca nie był wcześniej notowany.
- Dziękujemy Ci, Moniko, za uśmiech i radość, jakie wniosłaś w nasze grono. Za to, że byłaś z nami - napisali na stronie internetowej dyrektor, nauczyciele i pracownicy Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Choceniu. Z informacji PAP wynika, że dyrekcja placówki zorganizowała pomoc psychologiczną m.in. dla podopiecznych nauczycielki — dzieci w wieku przedszkolnym.
Podejrzany o zabójstwo Jakub D. mieszkał z matką i babcią. Nie pracował. Nie są w tym momencie znane motywy zbrodni. Prokuratura nie informuje o treści wyjaśnień zatrzymanego.
- Nie możemy o tym mówić na tym etapie z uwagi na dobro śledztwa - wskazał rzecznik prasowy włocławskiej prokuratury.