1. Toruńskie pierniki
Każdy, kto chociaż raz był w Toruniu, na pewno jadł toruńskie pierniki. W mieście można odwiedzić muzeum piernika i podejrzeć, na czym polega ich produkcja. Ale czy wiedzieliście, że kiedyś, gdy rodziła się córka, kobiety w rodzinie zagniatały ciasto na pierniki. Leżakowało tak długo, aż córka wyszła za mąż. Dopiero wtedy wypiekano pierniki, którymi częstowano podczas uroczystości. Do tej pory w Toruniu są produkowane pierniki z długo dojrzewającego ciasta, które leżało w skrzyni równo przez 12 miesięcy. Zagniata się je dokładnie 25 listopada - w imieniny Katarzyny. To wtedy zaczynały się przygotowania do świąt Bożego Narodzenia. Każdego roku do sprzedaży trafia limitowana edycja 12-miesięcznych Katarzynek, czyli pierników wyprodukowanych z ciasta, które leżakowało dokładnie 12 miesięcy - od poprzednich imienin Katarzyny.
2. Komary i nietoperze
W Toruniu trudno znaleźć komara. To dlatego, że właśnie w tym mieście mieszka największa ostoja nietoperzy - około 500 nocków i mopków. Nietoperze są objęte ochroną. Są bardzo pomocne, bo zjadają ogromne ilości komarów!
3. Gigantyczny dzwon
To w Toruniu znajduje się największy średniowieczny dzwon w Polsce. Waży ponad siedem ton, a żeby wydał dźwięk, potrzeba siły około ośmiu osób! Słynny Tuba Dei znajduje się w katedrze św. Janów. Kiedyś używano go, gdy do miasta wjeżdżali królowie.
Polecany artykuł:
4. Zakochany zakonnik
Wśród toruński Krzyżaków znajdował się jeden szczególnie urodziwy, o którego względy zabiegało wiele kobiet. Mężczyzna żył jednak w celibacie, bo był jednocześnie zakonnikiem. Do czasu... bo w końcu spotkał tak piękną kobietę, że od razu się w niej zakochał. Spotykali się potajemnie, a gdy ich romans wyszedł na jaw, kobieta została ukarana 25 batami. Zakonnik musiał za karę wybudować wieżę, która będzie tak odchylona od piony, jak jego życie było odchylone od zakonnych reguł. Budowla do dziś przypomina o jego grzechu. Mówi się, że każdy, kto zdoła stanąć "przyklejony" do jej krzywych murów wyciągając wyprostowane ręce - jest bez skazy.
5. Nierządnice z Torunia
Słomiany wieniec i osioł - tak kiedyś karano toruńskie nierządnice. Panie, które nie cieszyły się najlepszą reputacją wypędzano do Małpiego Gaju, czyli na Kępę Bazarową. Było to ok XVI-XVII w. Kobiety musiały założyć słomiany wieniec, sadzano je tyłem na ośle i wywożono na odludzie.