Przypomnijmy, że do tragicznego wybuchu doszło wczoraj w okolicach południa na ulicy Wybickiego w Toruniu. Potężny huk słyszeli nie tylko mieszkańcy dzielnicy Mokre. Na miejscu szybko pojawili się strażacy, którzy ugaszali pożar i zabezpieczali teren. Pisaliśmy o tym w naszym poprzednim artykule poniżej.
>>> Potężny wybuch w Toruniu. Runął dom przy Wybickiego [AKTUALIZACJA]
Przez około 12 godzin poszukiwali poszkodowanych, którzy mogli znajdować się pod gruzami. Służby nie miały pewności czy podczas wybuchu znajdowały się tam osoby trzecie, dlatego prace trwały do około 01:00. Do zdarzenia rozdysponowano 25 jednostek straży pożarnej i 71 ratowników. Dodatkowo na miejscu pracowały specjalne grupy poszukiwawczo-ratunkowe z Gdańska i Chełmży, które przywiozły ze sobą psy tropiące.
Policjanci z prewencji oprócz zabezpieczania terenu i kierowaniem ruchem, zajęły się gromadzeniem śladów i dowodów w tej sprawie.
- Nadal nieznana jest przyczyna tego zdarzenia a śledczy liczą, że na to pytanie pomogą odpowiedzieć biegli w prowadzonym śledztwie, które prowadzi Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. To do niej zostanie przekazany cały zebrany przez policjantów materiał. Na tą chwilę zdarzenie jest prowadzone w kierunku sprowadzenia katastrofy - informuje Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji
Na ten moment szacuje się, że straty mogą wynosić nawet 1,5 miliona złotych. Przypomnijmy, że ucierpiały trzy budynki, gdzie potłuczone lub całkowicie wybite zostały okna, uszkodzone elewacje, a także około 13 samochodów osobowych. Wybuch naruszył także pobliską galerię, w której niektóre działalności musiały zostać zawieszone, np. kawiarnia czy jeden ze sklepów meblowych.
Polecany artykuł: