Dramat

18-latek zmarł po interwencji policji. Matka chłopaka ujawnia: "Krzyczał, że go duszą"!

2025-04-23 15:12

18-letni Piotr zmarł w karetce po policyjnej interwencji w centrum Wąbrzeźna. Funkcjonariusze obezwładnili go, używając kajdanek i powalając na ziemię. Jego śmierć jest szokiem dla wszystkich mieszkańców. Sprawą zajmuje się prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Policja twierdzi, że cała interwencja przebiegła zgodnie z obowiązującymi procedurami.

Dramatyczne wydarzenia w nocy w czasie świąt

Jak ustalił "Super Express" do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę, w pobliżu wąbrzeskiego Rynku, na skrzyżowaniu ulic Żołnierza Polskiego i Kazimierza Pułaskiego. Podczas policyjnej interwencji młody mężczyzna miał krzyczeć, że nie może oddychać i że zostanie uduszony – tak wynika z relacji jego matki.

Całe zajście zostało zarejestrowane przez przypadkowego przechodnia, który miał również zwracać uwagę funkcjonariuszom na dramatyczny, brutalny przebieg interwencji.

Policja zabrała głos w sprawie

Według "Super Expressu" w nocy z 18 na 19 kwietnia 2025 roku, około godziny 1:40, policjanci z Wąbrzeźna zostali wezwani na interwencję do centrum miasta. Według informacji przekazanych przez Komendę Wojewódzką Policji w Bydgoszczy, zgłoszenie pochodziło z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego i dotyczyło młodego mężczyzny, który – będąc pod wpływem środków odurzających – miał zachowywać się agresywnie i samookaleczać, uderzając głową o chodnik.

Interwencja na miejscu

Na miejscu funkcjonariusze zastali 18-latka oraz jego 54-letnią babcię, która próbowała powstrzymać chłopaka. Policjanci podjęli decyzję o zastosowaniu siły fizycznej i założeniu kajdanek. Następnie przekazali mężczyznę załodze pogotowia ratunkowego. Medycy przypięli go pasami do noszy, a na ich prośbę jeden z funkcjonariuszy udał się karetką do szpitala w Grudziądzu. Drugi policjant podążał radiowozem.

Transport do szpitala

W trakcie transportu 18-latek stał się agresywny i próbował uwolnić się z pasów, po czym stracił przytomność. Ratownicy natychmiast przystąpili do reanimacji. Około godziny 2:50 pacjent trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy w Grudziądzu, gdzie kontynuowano akcję ratunkową. O 3:15 lekarze stwierdzili zgon.

O śmierci młodego mężczyzny niezwłocznie poinformowano prokuraturę, Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz służby kontrolne Komendy Wojewódzkiej i Komendy Głównej Policji. Funkcjonariusze biorący udział w interwencji zostali oddelegowani z powrotem do jednostki.

Do zdarzenia wysłano doświadczonych mundurowych

Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, w interwencji uczestniczyli funkcjonariusze z wieloletnim doświadczeniem – jeden służy od 12, drugi od 8 lat. Obaj w lutym brali udział w szkoleniu z zakresu reagowania na sytuacje z udziałem osób zachowujących się nietypowo. Policja podkreśla, że użycie siły fizycznej oraz kajdanek było uzasadnione i zgodne z obowiązującymi procedurami.

Policjanci nie mieli własnych kamer

Podczas działań nie wykorzystano kamer nasobnych – jednostka w Wąbrzeźnie nie dysponuje takim sprzętem. Nie zastosowano również innych środków przymusu bezpośredniego.

Śledczy ustalają obecnie, kto dokładnie zgłosił zdarzenie i czy interwencja została zarejestrowana przez monitoring miejski. Sprawdzane są również nagrania wykonane telefonami komórkowymi, na których – według relacji świadków – słychać dramatyczne krzyki 18-latka.

W toku postępowania ma zostać także wyjaśnione, czy słowa o możliwości uduszenia wypowiedział wyłącznie on sam, czy także inni obecni na miejscu.

Do sprawy będziemy wracać.

FB: Policja w Europie zatrzymała 166 pedofilów, większość w Polsce