Pożar wybuchł 8 kwietnia w nocy. Konieczna była ewakuacja 14 lokatorów z siedmiu mieszkań, jedna osoba wymagała pomocy medycznej. Ogień pojawił się na korytarzu. W akcji brały udział cztery zastępy straży pożarnej. Uszkodzeniu uległy drewniane schody, klatka schodowa i drzwi wyjściowe na podwórze. Właściciel wycenił straty na co najmniej 200 tysięcy złotych.
Samo zatrzymanie podejrzanego o podpalenie zajęło policji jeden dzień, ale wcale nie było to łatwe - informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu:
Wtedy nie było wiadomo kto stoi za tym podpaleniem. Policjanci z Komisariatu Policji na Podgórzu bardzo szybko zgromadzili wiele dowodów w tej sprawie. To pozwoliło im już następnego dnia zatrzymać do tej sprawy 36-latka. Funkcjonariusze mieli utrudnione zadanie, bo ten człowiek nie posiada stałego adresu zamieszkania. Okazało się jednak, że i to nie stanęło im na przeszkodzie. Zatrzymany z ust śledczych usłyszał zarzut wywołania zdarzenia ogniowego zagrażającego życiu i zdrowiu oraz mieniu w znacznych rozmiarach.
Dzisiaj (12 kwietnia) prokurator złożył wniosek o tymczasowe aresztowanie. Toruński sąd przychylił się do wniosku i mężczyzna najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie. Grozi mu od roku do 10 lat więzienia.
Jeśli jesteście świadkami ciekawego wydarzenia w Waszej okolicy, piszcie do nas i ślijcie zdjęcia na [email protected]!