Toruń, podobnie jak wiele miast w Polsce, zrezygnowało z hucznych obchodów nocy sylwestrowej w plenerze. Nie odbyła się tradycyjna zabawa na Rynku Staromiejskim, dodatkowo zrezygnowano z pokazu fajerwerków. To już nowa tradycja, że miasto od 2019 roku rezygnuje z tego typu atrakcji ze względu na zwierzęta, dla których jest to stresująca noc.
Torunianie jednak nie rezygnowali z hucznego przywitania Nowego Roku. Czy udało się zrobić to bezpiecznie? Zapytaliśmy o to toruńskich strażaków. Ile razy musieli interweniować między 18:00 a 08:00?
- Odnotowaliśmy 15 zdarzeń. 14 z nich dotyczyło pożarów śmieci lub śmietników, jedno z nich to pożar składowanego drewna. W tych zdarzeniach na szczęście nikt nie ucierpiał. Ich ilość sugeruje, że był to spokojny wieczór - podsumował nam kpt. Przemysław Baniecki, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu
Zgoła inne doświadczenie płynie od strażaków z województwa. Interwencji było więcej niż w roku ubiegłym, jednak poszkodowanych było dwa razy mniej. To była pracowita noc.
- Kujawsko-pomorscy strażacy interweniowali 91 razy, z czego 65 z nich dotyczyło pożarów. Pozostałe to zgłoszenia fałszywe i miejscowe zagrożenia. Poszkodowane zostały trzy osoby - posumował nam mł. bryg. Arkadiusz Piętak z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej
Jak się dowiedzieliśmy - przypadki osób poszkodowanych nie miały związku z fajerwerkami. W analogicznym okresie w godzinach od 18:00 do 06:00 w ubiegłym roku kujawsko-pomorscy strażacy interweniowali ponad 50 razy. Wówczas poszkodowanych było 6 osób, większość z nich w pożarach.
Polecany artykuł: