Policjanci eskortowali auto z ciężarną kobietą do szpitala w Toruniu
To miał być patrol jak co dzień. Policjanci przejeżdżali przez osiedlowe ulice we Frydrychowie (woj. kujawsko-pomorskie, powiat golubsko-dobrzyński). Jeden z funkcjonariuszy zauważył w lusterku, że człowiek, jadący w aucie za radiowozem, wymachuje rękoma. Funkcjonariusze zatrzymali się więc, by sprawdzić, o co mu chodzi. Wtedy podbiegł do nich zdenerwowany kierowca. Powiedział, że wiezie swoją ciężarną partnerkę i pilnie potrzebującą pomocy.
Zycie ciężarnej i jej dziecka było zagrożone. Pomoc policjantów przyszła w ostatniej chwili
- Sierżant Wojciech Sionkowski i sierżant Alan Dąbrowski bez wahania podjęli decyzję o pilotażu do oddalonego 30 kilometrów szpitala w Toruniu. Funkcjonariusze powiadomili oficera dyżurnego, a następnie na sygnałach świetlno-dźwiękowych wraz z eskortowanym samochodem, bez żadnych przeszkód, bezpiecznie i sprawnie dotarli do placówki medycznej. Tam kobieta natychmiast trafiła pod opiekę lekarzy specjalistów - opisuje st. sierż. Marzena Wróblewska z KPP w Golubiu-Dobrzyniu.
Pomoc przyszła w ostatniej chwili, bo w szpitalu lekarze stwierdzili, że życie ciężarnej i nienarodzonego dziecka było zagrożone.

i