Koronawirus? Przynajmniej 30 osób w Toruniu jest objętych nadzorem epidemiologicznym [AUDIO]

Te dane codziennie są weryfikowane i mogą się zmienić. Wszyscy pasażerowie, którzy przylatują z krajów zagrożonych epidemią, otrzymują na lotnisku tzw. kartę lokalizacyjną. Ta przekazywana jest potem do stacji sanitarno-epidemiologicznych w konkretnej miejscowości. To, że ktoś został objęty nadzorem, nie oznacza, że jest chory.

Nadzór polega głównie na samoobserwacji. Każda z tych osób, przez 14 dni po powrocie, powinna obserwować i kontrolować swój stan zdrowia - informuje Joanna Biowska, rzecznik toruńskiego sanepidu. W razie wystąpienia niepokojących objawów, trzeba natychmiast zgłosić się na izbę przyjęć szpitala zakaźnego. Telefoniczny kontakt ze stacją sanitarno-epidemiologiczną jest też jak najbardziej wskazany.

Działa również ogólnopolska infolinia w zakresie informacji o postępowaniu w sytuacji podejrzenia zakażenia koronawirusem - dostępna przez całą dobę pod numerem 800 190 590.

Objawy zakażenia koronawirusem to przede wszystkim duszności, niewydolność oddechowa, wysoka temperatura, uczucie ogólnego rozbicia. Podobne do tych, które towarzyszą grypie. Zresztą te podejrzenia, które były do tej pory w Polsce, dotyczyły często właśnie grypy.

Mamy teraz sezon grypowy i wzrost zachorowań. Ale o ile zakażenia koronawirusem się boimy, bo jest to zjawisko nowe i nieznane, to grypę raczej lekceważymy. Szczepi się na nią zaledwie kilka procent Polaków. Na terenie Torunia i powiatu toruńskiego od 1 października 2019 do 23 lutego tego roku grypę i zachorowania grypopodobne stwierdzono u 23 tysięcy 956 osób. Dane są podobne do tych z ubiegłego roku w tym samym czasie.