Ksiądz pedofil w kujawsko-pomorskim
Media donoszą o kolejnej aferze pedofilskiej w polskim kościele katolickim. Tym razem sprawa dotyczy kujawsko-pomorskiego i wyjątkowo zwyrodniałego duchownego. Ksiądz Jacek W. miał wyjątkowo podłe i wysublimowane metody manipulowania naiwnym i ufnym dzieckiem. Regularnie wykorzystywał jego zaufanie, aby zaspokajać swoje seksualne, patologiczne namiętności. Słabość ofiary pozwoliła mu na psychiczne i fizyczne znęcanie się nad ofiarą. Sprawą zajmuje się chełmińska prokuratura, która skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Toruniu.
24 kwietnia 2023 roku Prokuratura Rejonowa w Chełmnie skierowała do Sądu Okręgowego w Toruniu akt oskarżenia przeciwko duchownemu Jackowi W. 46-letni ksiądz jest oskarżony o to, że wykorzystywał seksualnie nieletniego chłopca w okresie od lipca 2013 do 2017 roku, a także znęcał się nad nim psychicznie i fizycznie.
Piekło chłopca zaczęło się, gdy miał 12 lat. Cały dramat rozgrywał się w Unisławiu (pow. chełmiński). Wtedy Jacek W. pełnił obowiązki wikariusza. Tu warto dodać, że przez ostatnie lata, do momentu aresztowania, Jacek W. był proboszczem w Dąbrówce Królewskiej (gm. Gruta, dekanat Łasin, diecezja toruńska). W lutym tego roku został zatrzymany przez policję, prokuratura postawiła mu zarzuty, a sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu. Obecnie przebywa za kratami. Warto podkreślić, iż zdecydowane kroki wobec Jacka W. podjął także biskup toruński, co nie zdarza się często. Zazwyczaj władze kościelne milczą lub zaprzeczają. Tym razem zachowały się przyzwoicie.
Koniec śledztwa i ciężki materiał obciążający
Śledczy z Chełmna zakończyli dochodzenie i zgromadzili pokaźny materiał dowodowy, który pozwolił na skierowanie do sądu aktu oskarżenia. Czyny księdza mają charakter zbrodni, odpowie za nie przed Sądem Okręgowym w Toruniu. W tym przypadku najniższa kara to 3 lata więzienia.
Jak Jacek W. krzywdził nieletnią ofiarę?
Prokuratura Okręgowa w Toruniu wydała 5 maja 2023 roku komunikat, w którym opisano czyny ujęte w akcie oskarżenia. Fakty są szokujące i wyjątkowo bulwersujące. Piekło chłopca zaczęło się latem 2013 roku, gdy miał zaledwie 12 lat. Ksiądz Jacek W. znał chłopca i jego rodzinę, był "przyjacielem" i spowiadał go, znał jego myśli, słabości i lęki. Dzięki temu duchowny z łatwością manipulował i wywierał wpływy na dziecko, które mu ufało.
Od 2013 roku ksiądz podawał mu alkohol, potem robił to częściej. Namawiał chłopca do picia wina i piwa. Pewnego dnia duchowny zainscenizował mszę świętą i podarował chłopcu zakładany na palec różaniec. Potem Jacek W. powiedział do niego: "Od tej chwili jesteśmy mężem i żoną" i pierwszy raz zgwałcił chłopca. W następnych miesiącach i latach wielokrotnie wykorzystywał seksualnie nieletniego. Dramat trwał cztery lata i zawsze miał podobny charakter. Ksiądz podawał alkohol, wykorzystywał uległość i zależność emocjonalną, manipulował i zmuszał do seksu. Wkrótce doszła do tego przemoc seksualna.
Ksiądz niczym potwór, jak manipulował dzieckiem?
Prokuratura Okręgowa w Toruniu podała, że ksiądz Jacek W. wykorzystywał stosunek zależności emocjonalnej chłopca, któremu był on przewodnikiem duchowym. Stosował również inne metody wpływu na dziecko. Faworyzował go, przekupywał wspólnymi wycieczkami, zabierał go do fryzjera, kupował mu prezenty (telefony komórkowe, jedzenie, ubrania itp.). Ksiądz zaczął stosować przemoc fizyczną wobec chłopca, gdy ten skończył 15 lat. Bił go i używał wobec niego wulgarnych epitetów, rozdarł jego ubranie, w jednym przypadku kazał mu się rozebrać i zmusił do spania nago w zamkniętym pomieszczeniu, do którego ten nie miał kluczy.
Pełnoletnia ofiara zgłosiła dramat biskupowi
Ofiara księdza Jacka W. ma obecnie 21 lat. W listopadzie 2022 roku młody mężczyzna opisał swoje dramatyczne przeżycia w piśmie, które złożył w Kurii Diecezjalnej w Toruniu. Biskup zajął się tematem. W sprawie księdza pedofila toczyło się wewnętrzne postępowanie kościelne. Dochodzenie wstępne wykazało, że Jacek W. mógł popełnić przestępstwo wykorzystywania seksualnego. W związku z tym biskup toruński przekazał sprawę do Kongregacji Nauki i Wiary Stolicy Apostolskiej. Kuria zawiadomiła o całej sprawie prokuraturę.
Oskarżony ksiądz nie przyznaje się do winy
Obecnie ksiądz Jacek W. jest za kratami i czeka na rozprawę. Nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Dotąd nie był karany. Prokuratura informuje, że w czasie popełniania czynów nie miał ograniczonej zdolności do rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. Jeśli jego wina zostanie potwierdzona, grozi mu nie mniej niż 3 lata więzienia. Trzeba podkreślić, że za wykorzystywanie seksualne dziecka poniżej lat piętnastu grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.