Trwa okres tzw. kolęd, czyli wizyt duszpasterskich, które zazwyczaj rozpoczynają się zaraz po świętach Bożego Narodzenia i trwają jeszcze w styczniu. Każdego roku Polaków najbardziej interesuje temat kopert i pieniędzy. Ksiądz Sebastian Picur z Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krośnie jest aktywny na Tik Toku, gdzie tłumaczy młodym ludziom (i nie tylko) różnorodne kwestie związane z wiarą. Popularny duszpasterz postanowił odnieść się do pytań zadanych przez internautów. Jedno z nich dotyczyło właśnie kopert. - A tak czysto teoretycznie... gdyby nikt nie dał przez dwa lata z rzędu, to czy nie zrezygnowalibyście z kolęd? - pytał jeden z widzów.
Co się stanie, gdy nie damy koperty z pieniędzmi na kolędzie?
Na zadane pytanie ksiądz Sebastian Picur postanowił odpowiedzieć nagrywając filmik na TikToka.
- Głównym celem kolędy jest błogosławieństwo, wspólna modlitwa, rozmowa, poznanie parafian i księdza - wyjaśnił ksiądz.
Pod nagraniem pojawiło się wiele komentarzy internautów. Można zauważyć, że ci są mocno podzieleni w tej kwestii.
- U nas zawsze było na szybko, byle jak, byleby wziąć kopertkę. Dlatego nie przyjmujemy od dawna księdza po kolędzie i polecam to każdemu
- W takim razie skoro główny cel to modlitwa, to po co księża biorą ofiary? Coś tu nie gra...
- Jest cały rok, żeby poznać parafian. Ale nie... kolęda i kasa.
- pisali ci, którzy nie koniecznie zgodzili się z treścią opublikowanego nagrania.
Wśród komentarzy można znaleźć też te, które mówią o pozytywach związanymi z wizytami duszpasterskimi.
- Mój kolega rozmawiając z księdzem przyznał, że jest aktualnie bezrobotny. Ksiądz odmówił przyjęcia koperty.
- U nas obecny ksiądz prałat nigdy nie kazał dawać pieniędzy na kolędzie. Wiele razy dawaliśmy, a on zostawił na szafce przy wyjściu. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka.
- U mnie w ogóle nie daje się koperty przy kolędzie. Żaden ksiądz nigdy tego nie wymagał ani nawet proponował. Nie wszyscy księża są za twoimi pieniędzmi.
- pisali internauci.
Polecany artykuł: