Książka była w rodzinie od pięciu pokoleń
Ta historia pokazuje, że biblioteki nigdy nie zapominają o swoich woluminach. Jim Perry, mieszkaniec Stanów Zjednoczonych, robił porządki w domu. W czasie przenoszenia szpargałów i pudeł znalazł zakurzoną książkę. Jej wygląd i format nie wskazywały na coś nowego, widać było, że obiekt pochodzi z innej epoki. Po bliższych oględzinach wszystko stało się jasne. Książka była własnością biblioteki, nigdy jej nie oddano i w sumie spędziła w rodzinie pięć pokoleń! Brzmi nieprawdopodobnie, ale to prawda.
Książka nosi tytuł "Historia rodzinna Stanów Zjednoczonych", autorem był historyk Benson Lossing. Pozycja po 96 latach wróciła w maju br. do Biblioteki Publicznej im. św. Heleny w stanie Kalifornia. Dyrektorka biblioteki Chris Kreiden stwierdził, że "to zdecydowanie najdłuższe przetrzymanie książki, z jakim mieliśmy do czynienia".
Okazało się również, że za przetrzymanie książki nie naliczono kary, a dawną sumę, którą naliczono 90 lat wcześniej, skasowano. Zdecydowała prawdopodobnie niezwykłość sytuacji i czyn Perry'ego.
W innym wypadku byłoby niewesoło, gdyż książka miała zostać zwrócona 21 lutego 1927 roku! Informacja zawarta w specjalnej wkładce głosiła również, że za każdy dzień zwłoki naliczała się opłata w wysokości 5 centów (mężczyzna musiałby zapłacić 1,7 tys. dolarów, czyli ponad 7 tys. złotych).