Grzechy lekkie i ciężkie. Kościół jasno określa, co zrywa łaskę uświęcającą
Przed przystąpieniem do spowiedzi warto pamiętać o istotnym rozróżnieniu. Kościół katolicki dzieli grzechy na ciężkie i lekkie (powszednie), jednak nie wszyscy wierni są świadomi, na czym dokładnie polega ta różnica. Decydują o niej trzy elementy: poważna materia, pełna świadomość oraz całkowita dobrowolność czynu. Grzech ciężki zrywa łaskę uświęcającą i wymaga sakramentalnej spowiedzi.
Do grzechów lekkich zalicza się wykroczenia popełniane w sprawach mniejszej wagi lub bez pełnej świadomości i dobrowolności, takie jak kłamstwo w drobnej sprawie, lenistwo, gniew, zazdrość czy nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu.
Życie w konkubinacie to grzech ciężki? Poznaj pełną listę czynów, które zrywają łaskę uświęcającą
Grzechy ciężkie natomiast – jak przypomina 1. List św. Jana (5,16) – „sprowadzają śmierć”, czyli prowadzą do zerwania relacji z Bogiem. Są to czyny popełnione w pełni świadomie, dobrowolnie i w sprawach bardzo poważnych. Należą do nich m.in. kradzież, cudzołóstwo, zabójstwo czy życie w konkubinacie.
Co istotne, zawarcie nowego związku małżeńskiego po rozwodzie również jest w nauczaniu Kościoła uznawane za grzech ciężki. Zgodnie z doktryną Kościoła małżeństwo zawarte przed ołtarzem jest sakramentem, który – podobnie jak chrzest czy bierzmowanie – przyjmuje się raz na całe życie. Ma ono charakter nierozerwalny. Oznacza to, że nawet po rozwodzie cywilnym zawarcie kolejnego związku sprawia, iż w świetle nauki Kościoła osoba ta pozostaje niewierna swojemu małżonkowi, ponieważ sakrament małżeństwa nadal obowiązuje.
Rozwód cywilny nie zwalnia. Dlaczego Kościół wyklucza z Komunii osoby w nowych związkach?
Życie z nowym partnerem lub partnerką jest więc w nauczaniu Kościoła postrzegane jako świadomy wybór niewierności wobec własnego małżonka, nawet jeśli rozwód został orzeczony przez sąd cywilny. Podobnie jak w przypadku innych grzechów ciężkich, taka sytuacja wyklucza możliwość przystępowania do sakramentu Eucharystii.
Przystąpienie do Komunii świętej w stanie grzechu ciężkiego jest świętokradztwem, a więc kolejnym poważnym grzechem. W takiej sytuacji to, co powinno być duchowym lekarstwem, staje się dla człowieka oskarżeniem. Ostrzegał przed tym już apostoł Paweł, pisząc do Koryntian: „kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. (…) Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i pije” (1 Kor 11,27.29).
„Gdy świadomość grzechu ciężkiego się nie pojawia…”. Parafia św. Józefa w Toruniu tłumaczy
A jednak jest wyjątek! Możemy o tym przeczytać na stronie internetowej parafii świętego Józefa w Toruniu.
- W sytuacji, w której przez dłuższy okres świadomość grzechu ciężkiego się nie pojawia, można przystępować do komunii świętej przez cały ten czas - dowiadujemy się ze strony internetowej parafii świętego Józefa w Toruniu.
Kodeks prawa kanonicznego zasadniczo zabrania przyjmowania Komunii świętej osobom świadomym grzechu ciężkiego bez wcześniejszej spowiedzi. Przewiduje jednak wyjątek – gdy istnieje poważna racja i nie ma możliwości wyspowiadania się. W takiej sytuacji wierny może przystąpić do Eucharystii, pod warunkiem że wzbudzi akt żalu doskonałego i ma szczery zamiar wyspowiadania się przy najbliższej okazji.
Za „poważną rację” Kościół uznaje przede wszystkim troskę o zbawienie duszy, a nie względy społeczne czy presję otoczenia. Brak możliwości spowiedzi oznacza m.in. nieobecność kapłana lub zamknięte konfesjonały. Akt żalu doskonałego nie polega na emocjach, lecz na świadomym odrzuceniu grzechu, pragnieniu poprawy i miłości do Boga. Dopiero spełnienie tych warunków pozwala w wyjątkowej sytuacji przyjąć Komunię świętą.