Na naszym portalu informowaliśmy was o skutkach weekendowych wichur. Toruńscy strażacy odnotowali 578 interwencji. Znaczna część z nich dotyczyła powalonych drzew oraz usuwania ich fragmentów, które osunęły się na domy, samochody i ulice. Więcej o sprawie pisaliśmy TUTAJ.
Jednym z miejsc, które ucierpiało było Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Toruniu. Na zewnętrzne kojce osunęło się masywne drzewo. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Boksy, które dwa lata temu zostały odnowione w ramach Budżetu Obywatelskiego, nie nadają się do zamieszkania. Część psów została przeniesiona do gabinetów pozabiegowych.
- Psiaki były bardzo wystraszone, zwłaszcza Nero, który jest niewidomy. To właśnie na jego kojec spadło drzewo. Obecnie jest w domu tymczasowym jednej z naszych wolontariuszek i dochodzi do siebie. Wszystkie zwierzęta ciężko przeżyły ten weekend, nie tylko te z kojców. Dlatego zdecydowaliśmy się na zamknięcie schroniska na weekend, by psiaki mogły ukoić nerwy - relacjonuje nam dyrektorka toruńskiego schroniska, Agnieszka Szarecka.
Choć w kojcach przebywały większe psy - toruńskie schronisko apeluje o dom tymczasowy także dla mniejszych podopiecznych. Te mają większą szansę na znalezienie dachu nad głową. Przyda się każda pomoc. Jeśli macie warunki - przyda się kąt choćby na dwa tygodnie. Schronisko zapewnia opiekę weterynaryjną, karmę i niezbędną pomoc. Każdy zwierzak będzie dobrany do naszego trybu życia i warunków domowych. Jeśli macie pytania, możecie kontaktować się bezpośrednio pod numerem 56 622 48 87 lub przez facebookowy profil.
Placówkę można wesprzeć swoją cegiełką. Można to zrobić poprzez Fundację Najlepszy Przyjaciel, która działa przy toruńskim schronisku. Swoją pomoc zadeklarował także magistrat. Ma pomóc w inwentaryzacji pozostałych drzew przy placówce oraz uprzątnięciu terenu.
Polecany artykuł: