Okradli artystkę. Długo nie cieszyli się łupem
4 maja 2024 roku (sobota) skrzypaczka jadąca na koncert w Słupsku, jechała pociągiem przez Warszawę. W czasie podróży położyła instrument wart ponad 20.000 zł na półce bagażowej i udała się do wagonu restauracyjnego. Po powrocie zauważyła, iż instrument został skradziony. Szybko zgłosiła kradzież, a sprawą zajęli się policjanci z Wydziału Kryminalnego Komisariatu Kolejowego Policji w Warszawie. W wyniku podjętych działań błyskawicznie ustalili wizerunek mężczyzny, który dokonał kradzieży, jego dane osobowe oraz dzielnicę, w której być może mieszka w Toruniu.
Ustalone informacje trafiły do toruńskich policjantów. Kryminalni z Komisariatu Policji Toruń-Śródmieście ruszyli do akcji i po krótkim czasie, dzięki swoim ustaleniom zatrzymali go na jednej z ulic. W mieszkaniu aresztowanego toruńscy policjanci znaleźli skradzione skrzypce.
Funkcjonariusze postawili podejrzanemu zarzut kradzieży, za co grozi 5 lat pozbawienia wolności. Dzięki skutecznej i sprawnej współpracy policjantów z Warszawy i Torunia skrzypaczka odzyskała swój instrument.