W artykule "Toruń. Inwestycje - tak. Życie mieszkańców - niekoniecznie. To skandal! Mamy zdjęcia" opisaliśmy problem, który zgłosili nam mieszkańcy jednej z posesji przy ul. Szosa Chełmińska na wysokości sklepu Biedronka. Wysłuchaliśmy ich skarg na temat problemu z dojazdem do posesji i nagłośniliśmy problem. Nie jest to pierwszy raz, kiedy mieszkańcy skarżą się na kłopoty komunikacyjne wywołane remontami i inwestycjami.
MZK odpowiedział na słowa krytyki zawarte w naszym artykule i przysłało do naszej redakcji stanowisko, które zamieszczamy poniżej. Urzędnicy nie zgadzają się z zarzutami mieszkańców, na których oparliśmy naszą publikację.
W nawiązaniu do publikacji „Toruń. Inwestycje - tak. Życie mieszkańców - niekoniecznie. To skandal! Mamy zdjęcia” (Eska.pl, 15.12.2022 r.) wyjaśniam, że - zgodnie z zapewnieniem wykonawcy robót i wbrew twierdzeniu zawartemu w artykule - mieszkańcy budynków zlokalizowanych wzdłuż Szosy Chełmińskiej zostali poinformowani z wyprzedzeniem o planowanych pracach. Informacje w formie ogłoszeń zostały wywieszone na wjazdach do posesji oraz przy wejściach do budynków. Świadczy o tym zresztą jedno ze zdjęć w ww. publikacji. Taka praktyka jest każdorazowo stosowana w podobnych sytuacjach - mieszkańcy są z wyprzedzeniem informowani o planowanych utrudnieniach i do tej pory nie zgłaszano nam żadnych uwag. Mieszkańcy rozumieją, że przy tak rozległym zakresie prac, jakim jest budowa nowej linii tramwajowej i związana z tym przebudowa układu drogowego, a więc także chodników, wyjazdów do posesji itp., nie da się uniknąć utrudnień i podchodzą do tego ze zrozumieniem.
Zaznaczyć tu należy, że wjazd do posesji był niemożliwy tylko w dniu prowadzenia prac i z końcem dnia roboczego został udrożniony. Mieszkańcy mogli w tym czasie parkować np. na znajdującej się w sąsiedztwie ich posesji al. 700-lecia Torunia, na pasie wyłączonym z ruchu.