Trasa koncertowa tria From Virgin to Quantum Years Tour 2023 trafiła do Polski, a jej przybycie do toruńskiej Areny było najwyraźniej wielkim przeżyciem zarówno dla zespołu, jak i publiczności licznie przybyłej na to muzyczne wydarzenie roku.
Retrospekcja
Retrospektywa kariery na żywo o takiej skali wymaga wielu lat twórczości. Zespół zdecydowanie stanął na wysokości zadania, a publiczność została należycie obdarowana setem, który zajmował większą część widowiska. Od samego początku dźwięki były fenomenalne, a na szczególne wyróżnienie zasługuje ekipa dźwiękowa robiąca wszystko, by dźwięki były wyraziste i docierały równomiernie do możliwie wszystkich uczestników widowiska Idealne płótno dla soczystych brzmień syntezatorów Tangerine Dream było na odpowiednim miejscu – i jak zwykle były genialne.
Pierwsze dwie godziny koncertu były wypełnione wszystkim, od Phaedra po No Happy Endings, z materiałem z ery Quantum, takim jak Identity Proven Matrix i You're Always On Time, płynnie łączącym się z podstawowymi utworami zespołu. Jeśli jest jedna rzecz, którą pokazały ostatnie albumy Quantum Gate/Quantum Key i Raum, to to, że dziedzictwo Tangerine Dream jest w dobrych rękach. Bank pomysłów, które pozostawił po sobie Froese, jest realizowany w spektakularny sposób przez obecny skład i tchnie nowe życie również w starszy materiał – punktem kulminacyjnym wieczoru był Love on a Real Train; ten wszechobecny utwór został wyniesiony na nowe wyżyny w dużej mierze dzięki jeżącej włosy na głowie solówce syntezatora dzięki uprzejmości Quaeschninga.
Bis
Na bis zespół pozwolił sobie na 40-minutową improwizację d-moll, która stworzyła zaraźliwe syntezatorowe pejzaże z samplami audio i kuszącymi ozdobnikami skrzypiec Yamane. Dla zespołu, który wydał ponad 300 albumów studyjnych, EP-ek, singli i kompilacji, możliwość tworzenia dopracowanych utworów na miejscu jest nieodłączną częścią jego DNA, a Falmouth zostało obdarowane wyjątkową perełką w wieczór, który na długo pozostanie w pamięci tych, którzy tam byli.
Polecany artykuł: