Toruń miał dostać imponujący gmach z widownią na 400 osób, a dostaliśmy tylko dziurę w ziemi i dwie zrujnowane ściany smutno przypominające cień dawnej świetności Kinoteatru Grunwald. Na terenie budowy nowej siedziby Teatru Muzycznego od maja nic się nie dzieje. Sprawę skomentował wicemarszałek Zbigniew Ostrowski:
No niestety, trafiła kosa na kamień, a właściwie trafiliśmy na kamienie archeologiczne i w tej sytuacji, ponieważ archeolodzy odkryli warstwy, które trzeba by przebadać, w związku z tym nie mieliśmy innego wyjścia, jak zawiesić prace. Takie były wskazania konserwatorów. Oczywiście jesteśmy zdeterminowani, żeby Teatr Muzyczny jak najszybciej otrzymał w końcu swoją docelową siedzibę. Mamy na to środki i czekamy tylko na to, żeby archeolodzy sprawnie poprowadzili swoje badania.
Obiekt miał pierwotnie zostać otwarty w 2023 roku. Czy założony w planach termin oddania głównej sceny Teatru Muzycznego jest więc choć w najmniejszym stopniu realny?
Boję się, że może być z tym terminem problem – odpowiedział wicemarszałek Ostrowski.
Kiedy zasiądziemy na widowni w dawnym Grunwaldzie? Na to pytanie wciąż próżno szukać odpowiedzi. W biuletynie informacji publicznej Teatru i Urzędu Marszałkowskiego nie znaleźliśmy choćby śladu postępowania mającego wyłonić wykonawcę prac archeologicznych. Pozostaje więc czekać i z ciężkim sercem patrzeć na resztki Kinoteatru Grunwald.