Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 10 lutego 2023 roku na tymczasowym przystanku MZK Warneńczyka. Wtedy to niepełnosprawny Maciej wpadł do wykopu i uderzył głową w kamienie znajdujące się na dnie. Poszkodowany zmarł ok. 2 godziny później w szpitalu. Policja informowała, że mężczyzna przed upadkiem się zatoczył. Szybko pojawiły się spekulacje, iż zmarły mógł być pod wpływem alkoholu. Wiele osób nie dawało wiary tym domysłom.
Pojawiły się wyniki badań krwi tragicznie zmarłego. Potwierdziły one wersję, której wielu nie dawało wiary. Badania rozwiały wszelkie wątpliwości na temat stanu niepełnosprawnego przed upadkiem. Mężczyzna miał we krwi 3,06 promila alkoholu. Informację potwierdził prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu.
Prowadzone postępowanie nie zostało umorzone. Nadal jest prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci. Będziemy informować o rozwoju sprawy.
Po śmierci 40-letniego Macieja wielu torunian zaczęło głośno mówić, iż tymczasowy przystanek MZK Warneńczyka jest niebezpieczny i bardzo łatwo tam o upadek.