Szalone widowisko w Toruniu! Apator pokonuje Lublin w bardzo dobrym stylu

2025-09-23 15:32

W niedzielny wieczór toruńska Motoarena zapełniła się po brzegi. Kibice w tygodniu stali po ostatnie bilety na miejsca stojące i na pewno tego nie żałują. PRES Grupa Deweloperska Toruń pokonała Orlen Oil Motor Lublin 54:36. W pierwszym meczu finałowym nikt się nie nudził, a toruńskie anioły pokazały naprawę dobrą formę. Czy w Lublinie sięgną po złoto?

Wszystko zaczęło się od kontrowersji...

Na próbę toru wyjechali Patryk Dudek, Antoni Kawczyński, Bartosz Zmarzlik i Jack Holder. Ostatni z nich w pierwszym biegu sam upadł i próbował podnieść się z toru, ale sędzia przerwał wyścig. W powtórce gospodarzom udało się pojechać na 4:2. Od pierwszych biegów PRES Toruń trzymał się dobrze i po pierwszej serii było już 16:8.

Dalej były już tylko coraz większe emocje. W pewnym momencie Patryk Dudek znalazł sposób na Zmarzlika i cała Motoarena była na nogach. Po siódmym biegu było już 25:17. W trzech kolejnych biegach padły remisy i dopiero w 11. zwycięstwo 4:2 Apatorowi dał niezawodny duet Michelsen - Dudek. Lublinowi nie opłacił się manewr z rezerwą taktyczną (Lindgren za Cierniaka). Szwed nie popisał się też 12. biegu. Na pierwszym łuku spowodował upadek Antoniego Kawczyńskiego i został wykluczony z powtórki. Dalej było już tylko lepiej i drużyna z Torunia była pewna zwycięstwa. Jednak w ostatnim biegu Zmarzlik rozdzielił Dudka i Michelsena. (54:36).

Czy ktoś w Toruniu marzył o takim wyniku? Tego nie wiadomo, ale kibice długo zostali na Motoarenie i świętowali razem z zawodnikami. W rewanżu na wszystkich czekają wielkie emocje!

Po zakończonym spotkaniu rozmawialiśmy z trenerem Piotrem Baronem.