Wszystko zaczęło się od zgłoszenia do dyżurnego policji, że krajową "dziesiątką" w kierunku Torunia jedzie ford mondeo, którego kierowca chyba do końca nie panuje nad prowadzeniem pojazdu. Pojawiło się podejrzenie, że może być pijany.
Policjanci chcieli mu zablokować trasę - jeden patrol pojechał na Warszawę, drugi w kierunku Torunia. Forda szybko wypatrzono, ale kierowca nie zatrzymał się do kontroli. Udało się to na trasie na wysokości Głogowa. Jednak mężczyzna tak łatwo nie chciał się poddać:
Za kierownicą forda siedział 41-letni mieszkaniec powiatu człuchowskiego. Podczas legitymowania, jeszcze w czasie trwania kontroli zamknął szybę boczną w pojeździe i mając zablokowaną drogę wyjazdu przez policyjne radiowozy wykonywał swoim autem gwałtowne manewry do przodu i do tyłu.
Uderzył w ten sposób w bok oznakowanego radiowozu marki Opel Astra i w tył kolejnego radiowozu tej samej marki. Spowodował tym uszkodzenie m.in. boku jednego z nich a wykonując manewr cofania uszkodził radiowóz, który stał bezpośrednio za nim
- informuje podinsp. Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Toruniu.
To nie wszystko. Zatrzymany szarpał się, był agresywny, jednego z policjantów uderzył w głowę i twarz. Znaleziono przy nim kilka gramów marihuany. Był trzeźwy, ale potem odwieziono go na dalsze badania krwi.
Usłyszał cztery zarzuty:
Policjanci z Komisariatu Policji w Dobrzejewicach zarzucili mu niezatrzymanie się do kontroli drogowej, zniszczenie policyjnych radiowozów, naruszenie nietykalności policjanta oraz posiadanie środków odurzających.
Został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód. Teraz ma policyjny dozór i musi się regularnie meldować na komisariacie. Oskarżyciel zobowiązał go również do zapłacenia poręczenia majątkowego. Mężczyźnie może grozić do 5 lat więzienia.
Jesteś świadkiem ciekawego zdarzenia w waszej okolicy? A może chcesz poinformować o trudnej sytuacji w Twoim mieście? Czekamy na zdjęcia, filmy i gorące newsy! Piszcie do nas na: [email protected]