Początkowo wydawało się to przysłowiowym strzałem w dziesiątkę. Niestety czas pokazał, że amerykańska konstrukcja była całkowicie niedostosowana do polskich warunków (tragiczne drogi). Zbyt delikatne autobusy psuły się bardzo często. Jeden z nich nawet spłonął w garażu. To wszystko spowodowało, że już po kilkunastu miesiącach Fordy zostały wycofane z użytku. Nad miastem zawisła groźba pozbawienia go transportu autobusowego, jednak już 15 grudnia 1926 r. na ulice wyjechały wozy prywatne.
Licencję od miasta uzyskała Fabryka Samochodów, Motorów i Maszyn – Bracia Cierpiałkowscy. Autobusy kursowały trasą: Podgórz – Rynek – Dworzec Miasto. Przewóz pasażerów miał zapewnić 40-osobowy autobus marki Renault. „Urządzenie wewnątrz wykwintne, zaś stan techniczny wozu gwarantuje, że autobus kursować będzie punktualnie, stosując się do ustalonego rozkładu jazdy” – zapewniał Konstanty Cierpiałkowski. Cena za przejazd wahała się od 12 do 16 groszy. Musiało się to opłacać, skoro po pewnym czasie o koncesję zaczęli ubiegać się inni przewoźnicy.
Wkrótce jednak transport autobusowy został zawieszony z powodu nierentowności, nieco później zaś przerwę wymusiły działania wojenne. Na dobre miejskie autobusy powróciły na ulice Torunia dopiero w 1952 r.
Starsi mieszkańcy pamiętają na pewno słynne Ikarusy i Jelcze popularnie zwane „ogórkami”. Późniejsze modele Jelczy zakończyły swój żywot w MZK dopiero w tym roku, ale dzięki darowiźnie od miasta nadal służyć będą w Łucku - partnerskim mieście Torunia na ogarniętej wojną Ukrainie.
Dziś nasze autobusy mają się bardzo dobrze – jest ich 151, w tym 15 hybrydowych, 6 elektrycznych (podpisano też umowę na dostawę w 2023 r. czterech kolejnych) oraz 2 zabytkowe Jelcze. W zajezdni przy ul. Legionów są też pojazdy zasilanie CNG oraz olejem napędowym, spełniające wymogi EURO 6.
Dziś, w 98. rocznicę toruńskiego autobusu trzymamy kciuki za dalszy rozwój komunikacji miejskiej w naszym mieście, a naszym wozom i ich kierowcom życzymy wielu przejechanych bezkolizyjnie kilometrów, jak najmniej awarii na trasach oraz samych zadowolonych pasażerów.